BIWOŁ BIŁ CZĘŚCIEJ I CELNIEJ NIŻ CANELO - STATYSTYKI CIOSÓW
Redakcja, CompuBox
2022-05-08
Statystyki ciosów potwierdzają przewagę Dmitrija Biwoła (20-0, 11 KO) nad Saulem Alvarezem (57-2-2, 39 KO). Rosjanin wypunktował sławnego Meksykanina i obronił pas WBA wagi półciężkiej.
Biwoł nie dał Canelo rozwinąć skrzydeł. Wyprzedzał jego akcje, a swoje wydłużał do kilku ciosów, czym przedzierał się przez szczelny blok pretendenta. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie punktowali na korzyść obrońcy tytułu 115:113, co wydaje się najmniejszym wymiarem kary. Oto statystyki ciosów.
Ciosy proste:
Canelo 10/229 (4%) - Biwoł 46/418 (11%)
Tzw. mocne uderzenia (sierpy i haki):
Canelo 74/266 (28%) - Biwoł 106/292 (36%)
Końcowe statystyki ciosów:
Canelo 84/495 (17%) - Biwoł 152/710 (21%)
Deklasacja i bezradność. Właściwie Dimitrij ślady po ciosach miał tylko na rękach. Może spokojnie iść na dyskotekę wydać trochę uczciwie zarobionych pieniędzy.
Warto jeszcze wyśmiać punktowanie sędziów. Jak wyjdą statystyki ciosów runda po rundzie będzie można się pośmiać skąd im się wziął taki wynik...
Sędziowie szykowali się przynajmniej na remis. Wystarczyłoby, że Biwoł poślizgnąłby się na rozlanym pocie i na kartach byłoby pozamiatane. Swoją drogą trochę szkoda, bo starcie Canelo z Usykiem byłoby naprawdę smakowitym kąskiem :)
A tu zonk xD
No tak, to w ogóle nie było tak, że Bivol w każdym aspekcie był lepszy. Okazuje się, że wszystkiemu winne warunki fizyczne, biedny malutki Canelo ;(
"Magazyn The Ring jak zwykle przy okazji dużych walk przeprowadził ankietę wśród swoich dziennikarzy, ale również ludzi ze świata boksu. O wynik końcowy spytano 20 osób. Aż 19 z nich wskazało na zwycięstwo meksykańskiego pretendenta. Na Rosjanina nie wskazał nikt."
"Sportowo stawiam na Biwoła. Trzeba spojrzeć na Biwoła przez pryzmat tego jak niewygodny dla Canelo był Plant. Canelo z Plantem bardzo się frustrował, a Biwoł to świetny "tancerz". Ma świetne ciosy proste, którymi będzie frustrował Canelo. Jest szybki na nogach, bardzo dobry w defensywie, trudny do trafienia, świetnie czuje dystans, jest piekielnie silny fizycznie. Canelo jednak ma atut.... w postaci sędziów. Canelo przegrywa w Vegas? To jakby powiedzieć, że słońce krąży wokół Ziemii. Ludzie, w a szczególnie sędziowie nawet przy wyraźnej przewadze Biwoła w to nie uwierzą i przekręcą wynik na korzyść Canelo".
Końcowe statystyki ciosów:
Canelo 84/495 (17%) - Biwoł 152/710 (21%)
Pisałem, że Biwoł to najtrudniejszy rywal Canelo od czasów walk z GGG czyli od 4 lat. Canelo cwanie dobierał sobie rywali. Pokonał w superśredniej samych przeciętniaków i zrobili z niego herosa. Canelo jest przereklamowany i ma 5 porażek na koncie. Taka prawda i niech fani Canelo przyjmą do wiadomości, że daleko mu do Usyka i Crawforda. Andre Ward znokautowałby Canelo. Wszyscy którzy zestawiali Canelo z Wardem czy Usykiem odlecieli kompletnie.
Sędziowie punktowali skandalicznie, Canelo ugrał 2-3 rundy.
Nawet w super średniej był mały, a jeśli chodzi o półciężką to już całkiem malutki. Tu się akurat zgadzam.
Próbujesz umniejszyć porażkę Canelo, rozumiem że przyjąłeś ciekawą strategię. Jednak nic Ci to nie da. Usyk też walczył z dużo większym AJ i wygrał. To pokazuje różnicę klas. Od dawna pissę tutaj, że Canelo to bardzo dobry bokser, ale Usyk czy Crawford to geniusze o poziom wyżej do Canelo i to się potwierdziło. Canelo wybrał opcję Biwoł/GGG zamiast Charlo/Benavidez bo myślał, że ta opcja jest dla nie go bezpieczniejsza i łatwiejsza. Okazało się zupełnie inaczej. Bicie kombinacjami pokazało, że i Benavidez który bije sporo kombinacjami i zasypuje gradem ciosów miałby szanse z Canelo. To mega silny fizycznie bokser z torpedą w pięści, do tego świetny ofensywnie. Canelo ma rywali z którymi może pregrać, ale dobierał sobie bezpiecne opcje. Niech wraca do superśredniej bo tam już czeka na niego Benavidez i Charlo.
Nie umniejszam, po prostu pokazuje jak kluczowe znaczenie mają warunki fizyczne. Usyk pobił jednego większego mistrza, Canelo 4. A przecież Jacobs też był w ringu dużo większy, do Golovkina też przychodził z niższej kategorii.
Myślę że najpierw rewanż z Bivolem, ktorewgo tym razem doścignie, potem doścignie Beterbijewa, potem doścignie
całą cruiser. Następnie powinien zacząć ścigać Usyka, a na końcu sprowadzić z emerytury Fury'ego i jego też doścignąć.
Canelo tak naprawdę niewiele ryzykuje, bo się po prostu wychodzi bić z gościem 2 kategorie większym. Może sobie zyskać chwalę i niewiele stracić. To samo w przypadku walki z Beterbijewem.
Odpuść sobie dyskusję z Polakosem. Szkoda czasu.
Wzrost nie ma aż takiego znaczenia. Ważniejsze, że Bivol całą karierę boksował w półciężkiej. Canelo raz boksował w tej kategorii i wielu uznało, że była to słabsza walka w jego wykonaniu, bo był zwyczajnie za mały.
To fakt. Gdybyśmy rozpatrywali tylko pod kątem wzrostu to taki Mike Tyson nie miałby szans zostać mistrzem wagi ciężkiej (178 cm). Canelo ma 173, ale ma gruby kościec, więc nie ma co zwalać na warunki fizyczne. Zabrakło umiejętności i tyle.