BIZEWSKI I BAŃBUŁA ZMOTYWOWANI PRZED WALKĄ W GDAŃSKU
Już za tydzień Artur Bizewski (3-0, 1 KO) zmierzy się z Michałem Bańbułą (13-33-5) podczas gali Kapeo Rocky Boxing Night w Gdańsku.
- Artur ma bardzo prosty boks, lecz jest bardzo silny i trzeba będzie uważać na każdy jego cios. Podejrzewam, że będzie chciał mnie znokautować, ale wielu już próbowało. Na pewno jest silny i niebezpieczny, ale zarazem bardzo słaby technicznie - ocenia Bańbuła.
- Michał to bardzo doświadczony zawodnik i nie można go lekceważyć, ale jeżeli zrobię to co robię na sparingach, to w niczym nie będzie w stanie mi zagrozić. Jestem na fali wznoszącej i będzie to dla mnie bardzo cenne zwycięstwo - przewiduje "Bizon", który do walki przygotowuje się sparując między innymi z Nikodemem Jeżewskim.
- Mam 41 lat. Pierwszą walkę stoczyłem w 1995 roku. Przychodzi taki czas, że już się niczego nie obawiam w ringu. Myślę, że moje doświadczenie weźmie górę. Rywala absolutnie nie traktuje jak wroga. Nie interesuję się nim. Wychodzę do pracy, a kto stanie naprzeciw mnie to już drugorzędna sprawa - ripostuje Bańbuła. Walkę zakontraktowano na 6 rund.
- Będę starał się wywierać presję na przeciwniku od pierwszej rundy. Nadejdzie taki moment, że będę mógł go skończyć przed czasem, aczkolwiek nie nastawiam się na nokaut. Jestem gotowy na pełen dystans, kiedy zaś będę miał okazję, na pewno jej nie odpuszczę - zapowiada Bizewski.
- Kibice na pewno mogą liczyć na konfrontację silnego, dużego faceta, ze starym lisem. Lis jest sprytny i nie da się złapać - podsumowuje Bańbuła.
W walce wieczoru zwycięzca turnieju wagi junior ciężkiej Kajetan Kalinowski (3-0, 3 KO) zmierzy się z Kubańczykiem Cristianem Lopezem. Zobaczymy też pojedynek międzynarodowego mistrza Polski w wadze średniej Adriana Szczypiora. Do ringu wróci Mateusz Polski. W wadze ciężkiej swoją pierwszą walkę dla grupy Rocky stoczy inny faworyt gdańskiej publiczności, Patryk Masiak. W ringu pojawią się także Evander Rivera, Dominik Harwankowski, Nikola Nomerowsky i Kewin Gruchała.