HEARN O CANELO-GOŁOWKIN: TRZECIA WALKA W LAS VEGAS, BĘDZIE NOKAUT
Oczywiście Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) ma robotę do wykonania w sobotę, a Dmitrij Biwoł (19-0, 11 KO) to duże zagrożenie. Mimo wszystko w dużym boksie trzeba działać kilka kroków do przodu.
Wie o tym doskonale Eddie Hearn, który współpracuje z Canelo oraz platformą DAZN. Już dawno padła data 17 września jako ten dzień, gdy dopełni się trylogia pomiędzy meksykańską gwiazdą a Giennadijem Gołowkinem (42-1-1, 37 KO).
Pierwsze dwie walki odbyły się w wadze średniej. Tym razem Kazach musiałby pójść o 3,65 kilograma w górę do super średniej. Na granicy 76,2 kg wszystkie cztery pasy należą właśnie do Alvareza. Pierwszy pojedynek zakończył się remisem. W rewanżu nieznacznie na punkty zwyciężył Meksykanin. Do dziś wielu jednak uważa, że "GGG" wygrał obie potyczki, a już na pewno tą pierwszą. Czas niewątpliwie działa na korzyść Canelo i w połowie września, o ile w sobotę upora się z Biwołem, będzie sporym faworytem.
Cała trylogia w Las Vegas? Na to wygląda. Dwie pierwsze walki odbyły się w T-Mobile Arena.
CANELO CHCE USYKA O PASY WAGI CIĘŻKIEJ, EKIPA USYKA MÓWI "SPRAWDZAM" >>>
- Z pewnością główną opcją jest Las Vegas. Oczywiście nic jeszcze nie zaczęliśmy dopinać. Sam Canelo uznał, że negocjowanie teraz szczegółów walki z Gołowkinem byłoby oznaką braku szacunku dla Biwoła. Ale wydaje się oczywiste, że taka walka odbędzie się w Las Vegas - mówi Hearn.
- Ta walka będzie wyglądała inaczej niż pierwsze dwie. Gołowkin rzuci wszystko na jedną kartę i będzie bardzo agresywny. Tym razem nie będzie chciał pełnego dystansu. Zobaczycie, że ten pojedynek zakończy się nokautem w jedną bądź drugą stronę - dodał brytyjski promotor, szef stajni Matchroom.
Niestety boli dupa wiec musi pokazac swiatu ze jest w stanie z nim wygrac. Za pozno, trzeba bylo wygrywac w 2017.