HOPKINS: CANELO UBIJE BIWOŁA, ZASERWUJE WIDZOM TŁUCZONE ZIEMNIAKI
Najstarszy mistrz świata w historii, były czempion dwóch kategorii Bernard Hopkins twierdzi, że walka króla wagi super średniej Saula Alvareza (57-1-2, 39 KO) z mistrzem świata WBA wagi półciężkiej Dmitrijem Biwołem (19-0, 11 KO), która czeka nas w najbliższą sobotę w Las Vegas, będzie jednostronnym widowiskiem.
DAZN: 10 RUND PYTAŃ DO CANELO, KRÓLA WSPÓŁCZESNEGO BOKSU >>>
- Canelo ubije Biwoła. Znowu zaserwuje widzom tłuczone ziemniaki. Niektórzy podniecają się tym pojedynkiem, ale ci, którzy wiedzą, co jest grane, zastanawiają się tylko, czy Canelo utrzyma formę. To jedyne, co się dziś liczy - powiedział 57-letni Hopkins, który jako współwłaściciel grupy Golden Boy Promotions wielokrotnie współpracował z Alvarezem.
- Gdyby Canelo nie miał tych atutów, które posiada, klasa Biwoła odgrywałaby rolę. Ale biorąc pod uwagę klasę Canelo, ta walka jest po prostu jednostronna. Najbardziej niebezpieczną walką dla Saula jest dziś moim zdaniem starcie z Jermallem Charlo. David Benavidez? Dla Canelo to kolejne tłuczone ziemniaki... Podobnie jak trzecia walka z Giennadijem Gołowkinem, choć to byłby inny rodzaj tłuczenia - dodał jeden z najlepszych amerykańskich bokserów ostatnich trzydziestu lat.
Racja. To ten moment z kariery Hopkinsa, który wspominam najmilej ;)
Słuszna uwaga. Dla wielu ludzi może to nie być nie do pomyślenia- ale czarni też mogą być rasistami. A Hopkins to doskonały przykład.
to ten rasista co na Adamka mówił "biały robot" i chyba jak mójsweter zapowiadał, że nigdy nie przegra z białym. Pavlika faktycznie zabrał do szkoły, Calzaghe nie uznał za swojego pogromcę, natomiast przy asyście Joe Smitha uczył się na koniec kariery efektownie "schodzić" z ringu niczym Naseem Hamed (tylko ten raczej efektownie wchodził). Więc jak widać nigdy się nie myli w swoich przewidywaniach :)