ARUM OCENIA SZANSE VALDEZA W WALCE Z STEVENSONEM
Kolejny intensywny weekend dla Boba Aruma. Legenda amerykańskiego rynku promotorskiego organizuje dziś pojedynek wewnątrz swojej grupy, a w rolach głównych wystąpią Shakur Stevenson (17-0, 9 KO) i Oscar Valdez (30-0, 23 KO).
90-letni szef grupy Top Rank postanowił ocenić szanse skreślanego przez wszystkich Meksykanina, wypowiedział się również na temat potencjalnego pojedynku Terence'a Crawforda, który miałby stanąć w szranki z Errolem Spencem Jr o miano numeru jeden w kategorii półśredniej.
O spisywaniu na straty Oscara Valdeza
- Myślę, że ze względu na swój dorobek Stevenson zasługuje na miano faworyta, ale nie wykluczałbym Valdeza. Jedną rzeczą, którą musicie zrozumieć, jest to, że Oscar w dużej mierze posłuchał Eddy'ego Reynoso, który przekonał go do tej walki, a to wiele mówi - że mają duże szanse na wygraną. Reynoso to naprawdę lotny człowiek w boksie.
- Odrzucili pomysł walki z Navarrete i zaczęli ze mną rozmawiać o walce z Shakurem lub zwycięzcą jego pojedynku z Herringiem zaraz po tym, jak w ogóle rozpoczęliśmy rozmowy.
O tym, że Stevenson współpracuje z Terencem Crawfordem na jednej sali
- W porządku. Nie będę zniżał się do żądania, by Crawford opuścił moją salę treningową. Myślę, że w Top Rank jesteśmy ponad tym.
O tym, czy według niego walka Crawforda ze Spencem dojdzie do skutku
- Nie mam bladego pojęcia. Terence nie jest związany ze mną kontraktem, więc to problem kogoś innego.
O tym, czy po ostatnim występie Spence'a podtrzymuje zdanie, że Crawford nad nim zwycięży
- Cóż, nie wiem. Zawsze uważałem, że Crawford jest lepszym pięściarzem, ale nie wiem, w którym miejscu znajduje się dziś jego głowa. Aby walczyć na takim poziomie, jaki pokazał Spence, musisz mieć czystą głowę i podejmować właściwe decyzje, a nie wiem, czy Terence jest jeszcze do tego zdolny.