RANKING P4P WEDŁUG ESPN: FURY AWANSOWAŁ NA PIĄTE MIEJSCE
Stacja ESPN opublikowała swój najnowszy ranking najlepszych bokserów na świecie bez podziału na kategorie (pound for pound - P4P). Po sobotnim zwycięstwie nad Dillianem Whyte'em na piąte miejsce rankingu awansował mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (32-0-1, 23 KO). Liderem pozostaje Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO).
1. Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) - Meksyk - mistrz świata WBA, WBO i WBC wagi super średniej
2. Terence Crawford (38-0, 29 KO) - Stany Zjednoczone - mistrz świata WBO wagi półśredniej
3. Naoya Inoue (22-0, 19 KO) - Japonia - mistrz świata IBF i WBA wagi koguciej
4. Errol Spence Jr (28-0, 22 KO) - Stany Zjednoczone - mistrz świata IBF, WBA i WBC wagi półśredniej
5. Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) - Wielka Brytania - mistrz świata WBC wagi ciężkiej
6. Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) - Ukraina - mistrz świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej
7. Wasyl Łomaczenko (16-2, 11 KO) - Ukraina - waga lekka
8. Juan Francisco Estrada (42-3, 28 KO) - Meksyk - mistrz świata WBA i WBC wagi super muszej
9. Josh Taylor (19-0, 13 KO) - Wielka Brytania - mistrz świata IBF, WBC, WBA i WBO wagi junior półśredniej
10. Gervonta Davis (26-0, 24 KO) - Stany Zjednoczone - mistrz świata WBA Regular wagi lekkiej
O, tak właśnie. :)
Łatowść z jaką Inoue niszczył swoich rywali jest tu kluczowa. Jedyne problemy w swojej karierze zanotował z Nonito, ale mimo tego potrafił przyjąć fimorwy prawy Donaire, do tego wytrwał kryzys ze złamanym nosem, by pod koniec walki prawie samemu nie zastopować filipino. Jeśli dorzuci w najbliższym czasie kolejną wygraną z Donaire + Casimeresa i zunifikuje 4 past, to jego pozycja w top 3-5 jest nie do ruszenia.
Ja nie kwestionuje zasadności umieszczenia Inoue tak wysoko po jego wygranej z Donaire, tylko pozostawienia go tam w sytuacji, gdy wrócił do obijania ogórów (robił to też wcześniej w latach 2015-17). O ile Jason Moloney to jeszcze od biedy na walkę o pas zasługiwał, to Michael Dasmarinas już nie, a Aran Dipaen to kompletne nieporozumienie. Zobacz, co zrobiono z podobnie postępującym Gołowkinem. Wypieprzono go z rankingu i nie ma go w 10. mimo, iż niedawna wygrana z Muratą powinna go do tej 10. przywrócić. A Inoue walczy z jakimiś anonimami i jest trzeci.
Dodatkowo nie wyłapałeś sarkazmu, co śmiało można przypisać że nie jesteś zbyt bystry.