WOJNA O AUSTRALIĘ - HUNI KONTRA GOODALL 15 CZERWCA
Skoro Tyson Fury odchodzi na sportową emeryturę, to jego następcą już wkrótce może być 23-letni Justis Huni (5-0, 4 KO). Utalentowany Australijczyk po poważnej kontuzji wraca 15 czerwca trudną walką.
Dokładnie rok po poprzednim zwycięstwie nad Paulem Gallenem, które wykluczyło go z igrzysk w Tokio (kontuzja dop. Redakcja), Huni spotka się ze swoim rodakiem, Josephem Goodallem (8-0-1, 7 KO).
Panowie znają się doskonale. Sparowali przez kilka lat. Początkowo to Goodall był górą, bo jest sporo starszy, a Justis zaczynał z nim trenować jako nastolatek. Potem ich poziom zaczął się wyrównywać. Teraz to już Huni będzie faworytem. Ale łatwo nie będzie. W stawce znajdą się regionalne pasy WBO Oriental oraz IBF Pan Pacific wagi ciężkiej, które mocno wywindują jednego z nich w rankingu obu federacji.
- To największa walka w historii naszego kraju w wadze ciężkiej. Dwóch świetnych rodaków spotka się z sobą w szczycie swoich karier - zaciera ręce Dean Lonergan, promotor tej imprezy.
- Muszę rozruszać swoją karierę po roku przerwy, a dla nas obu to duża walka. Miałem 17 lat, a on 24, kiedy sparowaliśmy z sobą po raz pierwszy. Jemu wydaje się, że mnie zna, według mnie jednak będzie w szoku jak bardzo się rozwinąłem od tamtych czasów - zapowiada Huni.
- Mamy przynajmniej dwieście przesparowanych rund, może więcej. Pomagaliśmy sobie nawzajem, mieliśmy zawsze dobre relacje, które jednak teraz trzeba odłożyć na bok na czas walki. Na pewno jestem silniejszy fizycznie i biję mocniej niż on - stwierdził dwumetrowy Goodall, srebrny medalista Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej z 2014 roku.
JUSTIS HUNI: SERWIS SPECJALNY >>>
Jednym ze sparingpartnerów Huniego jest Lucas Browne (30-3, 26 KO). Jeśli Justis wygra, kolejną przeszkodą może być już Junior Fa (19-1, 10 KO).