LENNOX LEWIS ZACHĘCA FURY'EGO DO KONTYNUOWANIA KARIERY
56-letni Lennox Lewis, legendarny brytyjski mistrz świata wagi ciężkiej, zachęca swojego rodaka - obecnego czempiona WBC królewskiej dywizji Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO) - do kontynuowania kariery po sobotnim, spektakularnym zwycięstwie nad Dillianem Whyte'em (28-3, 19 KO).
TRENER FURY'EGO O POJEDYNKU Z WHYTE'EM: TO BYŁ IDEALNY WYSTĘP >>>
- To był kolejny wspaniały występ Tysona Fury'ego, który pokazał, dlaczego jest dziś numerem jeden wagi ciężkiej. Wypełnił przy tym stadion Wembley, mieliśmy 94 tysiące widzów na trybunach. To udowadnia, jaka jest moc przyciągania Fury'ego na Wyspach - powiedział Lewis.
- Kiedy pomyśli się o tym, że są jeszcze większe walki, w których Fury może wziąć udział... Wiem, że ogłosił przejście na emeryturę, ale wciąż ma coś do załatwienia. Nie mogę się doczekać, aż powitam go w klubie niekwestionowanych czempionów wagi ciężkiej jako jego rodak i współtwórca tradycji gymu Kronk (nawiązanie do trenera Lewisa, Emanuela Stewarda, który był wujkiem Javana Hilla, trenera Fury'ego - przyp.red.). Nauczyłem się, żeby nie stawiać przeciwko Tysonowi, a jego droga do miana najlepszego to coś pięknego. Jestem dumny z jego osiągnięć i poświęcenia - dodał Brytyjczyk.
- Kiedy Anthony Joshua i Deontay Wilder mieli szansę na napisanie nowego rozdziału historii, do ich walki nie doszło. Teraz Fury jest blisko, podobnie jak Aleksander Usyk i Anthony Joshua. Mam nadzieję, że zwycięzca pojedynku Joshua vs Usyk II zmierzy się z Furym i dostaniemy pierwszego niekwestionowanego czempiona królewskiej dywizji od czasów mojego panowania (...). - podsumował temat jeden z najlepszych "ciężkich" wszech czasów.