JOE JOYCE: NAJPIERW PARKER, POTEM CHĘTNIE FURY
Joe Joyce (13-0, 12 KO) - zawodowy mistrz Europy i srebrny medalista olimpijski z Rio w wadze super ciężkiej, 2 lipca spotka się z Josephem Parkerem (30-2, 21 KO). I ma nadzieję, że wygrana otworzy mu furtkę do mega walki z Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO).
Co prawda mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC ogłosił, że kończy karierę sportową i co najwyżej będzie toczył walki pokazowe, jednak ludzie znając Tysona z dużą rezerwą podchodzą już do jego deklaracji. Być może nawet on sam tak do końca nie wie jeszcze, co zrobi za kilka tygodni czy miesięcy.
To niezwykle ważny pojedynek dla układu sił królewskiej kategorii. Wystarczy prześledzić rankingi federacji WBC i WBO. W rankingu WBC Joyce jest drugi, a Parker trzeci. Wyprzedza ich tylko Deontay Wilder, który waha się, czy w ogóle jeszcze walczyć. Jeśli więc Fury rzeczywiście zawakuje tytuł, walka 2 lipca może teoretycznie wyłonić nowego championa. Na tronie WBO zasiada Aleksander Usyk, który w lipcu ma dać rewanż Anthony'emu Joshui. W rankingu tej organizacji Joyce jest pierwszy, a Parker drugi. Może więc to również być eliminator dla Joshuy lub Usyka.
- Jeśli tylko Fury tego zechce, będę na niego czekał - mówi Joyce, który oczywiście najpierw musi uporać się z Nowozelandczykiem, w przeszłości mistrzem świata federacji WBO.
- Mam nadzieję, że Tyson jeszcze nie odejdzie na emeryturę, bo bardzo chciałbym z nim zawalczyć - nie ukrywa Joyce.
- Sparuję już i jestem gotowy na przenosiny obozu do Las Vegas. To jeszcze nie jest szczytowa forma, ale jestem już blisko. Ja i Parker okazujemy sobie szacunek, lecz obaj też chcieliśmy tej walki. Kiedy wyjdziemy już do ringu, nie będziemy już tacy przyjacielscy. Jesteśmy bardzo wysoko w rankingach i obaj na tym skorzystamy. Najpierw Parker, a potem chętnie zmierzę się z Furym - dodał "Juggernaut".
Joyce to także kumpel Fury'ego. Obydwaj mają irlandzkie korzenie.
A co do kumplowania to https://www.youtube.com/watch?v=V2N50CvQmQE