WHYTE: TO BYŁ FAUL, SĘDZIA BYŁ FATALNY, CHCĘ REWANŻU Z FURYM
Wciąż szumi w głowie Dilliana Whyte'a (28-3, 19 KO). Do Deontaya Wildera jeszcze mu daleko, ale niebezpiecznie się do niego zbliża...
Whyte został w sobotni wieczór znokautowany świetnym prawym podbródkowym Tysona Fury'ego (32-0-1, 23 KO) pod koniec szóstej rundy. Co prawda pretendent zdołał podnieść się na osiem, ale "zatańczył" na nogach i sędzia Mark Lyson zatrzymał potyczkę. Dziś dowiadujemy się od "Łajdaka" z Brixton, że Fury go sfaulował. I chce rewanżu!
- On zamroczył mnie swoim ciosem, a potem odepchnął. Przewracając się uderzyłem głową o matę ringu. To nie wrestling tylko boks, takie rzeczy są nielegalne. Powinienem dostać od sędziego dodatkowy czas na dojście do siebie. Owszem, Fury trafił mnie dobrym ciosem, ale sędzia nie wykonał należycie swojej roboty. Wykonał ją fatalnie - żali się pobity challenger.
- Fury mówi o emeryturze, mam jednak nadzieję, że tego nie zrobi, bo chcę kolejnej walki - dodał Whyte.
http://www.bokser.org/content/2020/09/02/213229/index.jsp
Będzie srał po gaciach przed Body Sraczerem
Oby nie poszedł w pijacki trans tak jak wtedy gdy bał się rewanżu z Kliczko że aż na 3 lata zawiesił karierę .
A jakie to atuty Whytea tak swietnie zneutralizował Fury?
A Body Haker zada Cyganowi kilka ciosów to znowu przytuli wypłatę życia 250000 za jedno celne uderzenie !
29 celnych ciosów w 6 rund .
Blisko 5 na rundę
Magiczne 1,6 na minutę w gościa spasionego ponad dwumetrowego na iksowatych nogach !!!
Ale bardziej mnie smuci że Wład chce wrócić żeby pobić rekord Foremana ,a to oznacza jedno .
Że Furego już w ringu nie zobaczymy
Poniżej link do materiału
https://youtu.be/bDqMaL0N5aI