WHYTE: POBIJĘ FURY'EGO, A W REWANŻU DAM MU TYLKO 10% PIENIĘDZY
Dillian Whyte (28-2, 19 KO) był wściekły na podział pieniędzy 80 do 20 faworyzujący Tysona Fury'ego (31-0-1, 22 KO). Zapowiada więc, że pobije jutro mistrza WBC i da mu rewanż, ale na jeszcze gorszych warunkach finansowych.
Pretendent i tak nie ma co narzekać. Zarobi zdecydowanie najwięcej w karierze - 7,4 miliona dolarów. A przecież na zwycięzcę czeka jeszcze bonus w wysokości 4,1 miliona. Jeśli więc Dillian pokonałby jutro mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC, łącznie zarobiłby 11,5 miliona dolarów.
- Fury jest nieprzewidywalny, dlatego też mieliśmy różnych sparingpartnerów. Chcieliśmy się zabezpieczyć na każdą okazję i każdy wariant Fury'ego. Jako iż byłem mistrzem tymczasowym WBC, powinienem dostać 45% z przetargu, a on 55%. Ale nie będę płakał. Wiecie co zrobię? Najpierw go pobiję, a potem dam rewanż, w którym ja dostanę 90% pieniędzy, a on 10% - zapowiada Whyte
A co do rzekomych wybitnych rywali, ktorych pokonal, to 2x 40letni Powietnin (raz lomot), 40letni Wach, malutki Rivas, bum Chisora, Parker (2018) i Brown (2018). Wow, to jest naprawde lista po ktorej powinien dostac 25milionow. Na 3 walki z Wilderem, lezalby conajmniej 2x.
Oczywiscie, ze bedzie mega fajt z Furym, Whyte cienki nie jest, ale zrobil z siebie taka ofiare...- jamajskiego placzka.
może ty byś się cieszył z nawet 1% z gaży np mojegoswetra tylko tutaj jest mowa o podziale a nie o kwocie ale jak widać tego nie rozumiesz. Podział jest skandaliczny.
Kibicuję Whytowi, niech zarobi, należy mu się za wojny, które stoczył. Abstrahując już od tego że walczył z każdym , nikogo się nie bał, to jeszcze zawsze daje widowiskowe walki. Jak dla mnie, to "medialność" w sporcie to właśnie widowiskowość samej walki/meczu, a nie debilny trash talk a'la Fame MMA (ktory na dodatek kupy sie nie trzyma), wiec jesli juz to on powinien dostac wiekszy procent
Jak pracujesz dla Januszka biznesu prowadzącego mikro działaność to normalka. Jeszcze na fiutki będzie się z tobą pojedynkował.
A druga sprawa to czy na pewno Whyte osiąga te "cele sprzedażowe"?. To raczej Fury wyprzedał stadion. Boks zawodowy to praca. Za ten sam zakres obowiązków można w różnych miejscach otrzymać skrajnie różne wynagrodzenia.