WHYTE: NIE MAM NIC DO STRACENIA - FURY: TO POZIOM JOSHUY
- Whyte jest równie groźny jak byłby Joshua. To ten sam poziom - mówi Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) na kilkadziesiąt godzin przed walką z Dillianem Whyte'em (28-2, 19 KO).
- Wychodzę do tej walki na luzie. Nie mam przecież nic do stracenia, mogę tylko zyskać - przekonuje zmotywowany challenger.
Tymczasem obrońca pasa WBC wagi ciężkiej zapowiedział, że w częścią jego narożnika będzie Steve Egan, trener jeszcze z czasów amatorskich. Główny głos należeć będzie oczywiście do Javana "Sugar" Hilla oraz Andy'ego Lee.
- Tyson znokautuje go w środkowych rundach - mówi Frank Warren, promotor Fury'ego.
- Whyte wygra przed czasem w końcowych minutach - uważa z kolei Eddie Hearn, promotor Whyte'a.
Magazyn The Ring przeprowadził ankietę o tym pojedynku. Wypowiedzieli się dziennikarze "Biblii Boksu", ale również ludzie ze środowiska oraz dawni mistrzowie. Na dwadzieścia zapytanych osób wszyscy (!) opowiedzieli się za wygraną Fury'ego.
Teraz pytanie czy gdyby Usyk lub Aj walczyli z Whytem to eksperci również byliby tacy jednomyślni? Watpię!
Fury nr 1 Hw bezapelacyjnie