FURY: USYK ZNÓW POBIJE JOSHUĘ I ZAKOŃCZY MU KARIERĘ!
W lipcu dojdzie do rewanżu Aleksandra Usyka (19-0, 13 KO) z Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO). Zasiadający na tronie WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) wierzy, że Ukrainiec znów wygra i zakończy poważną karierę mistrza olimpijskiego z Londynu.
Dokładny termin oraz lokalizację mamy poznać w przeciągu dwóch tygodni. Ale promotor Eddie Hearn zapewnia, iż walka numer dwa odbędzie się właśnie w lipcu. Pod koniec września zeszłego roku Usyk wypunktował AJ-a i odebrał mu pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Jak będzie tym razem?
- Powiem wam jak to się skończy. Usyk rozwali Joshuę w rewanżu. Trzecia porażka, w dodatku z rąk gościa z wagi średniej, zakończy na dobre karierę Joshuy. Kiedyś mówił, że interesują go wyłącznie walki z tymi, którzy mają pasy. Teraz nagle on nie ma żadnych tytułów. Ten kulturysta już mnie nie interesuje. Usyk zakończy mu karierę - stwierdził Fury.
W najbliższą sobotę rywalem Fury'ego będzie Dillian Whyte (28-2, 19 KO).
Od rewanzu z Klitschko (gdzie uciekal przez pol walki) tez sie mijal, wiedzial ze drugi raz ta taktyka nie przejdzie i Klitschko szybko wyciagnalby wnioski. Za to z Wilderem (gdzie czul ze to zwykly nadmuchany prymityw ktory tak naprawde nic nie umie i nigdy nie bedzie mu wstanie zagrozic) urzadzil sobie trylogie klamliwie promujac ja jako "najwieksza" w historii.
O wczesniejszych zmyslonych bredniach o problemach ze zdrowiem mentalnym (i kolejnym zakonczeniu kariery) uciekajac przed dyskfalifikacja za doping nawet nie wspomne.
Na rozpisce takie tuzy jak Abell, Maddalone, waciany cruiser Cunningham (ktory go posadzil), Seferi, Schwarz, Pianeta, Wallin (ktory zreszta dal mu ciezka przeprawe) i trylogia z pseudo krolem nokautu na ponad 30stu kelnerach.
Zwykly klamca i kalkulant, w dodatku klaun.
Bo zwycięstwo Usyka wcale nie jest takie oczywiste.
Fury musi zawalczyć z Antoniem i pokazać że jest najlepszy w ostatniej dekadzie