WHYTE: USTA FURY'EGO NICZYM TOALETA, GADA GÓWNIANE RZECZY
- Na zewnątrz jestem spokojny i opanowany, ale wszystko we mnie buzuje. Od początku walki wniosę do niej przemoc - zapowiada zmotywowany Dillian Whyte (28-2, 19 KO), który w sobotę zaatakuje Tysona Fury'ego (31-0-1, 22 KO) i jego pas WBC wagi ciężkiej.
- W ogóle nie słucham tego, co mówi Fury. On wygaduje straszne głupoty, ale jego gierki na mnie nie działają. Do mojej głowy na pewno nie wejdzie tymi gównianymi gadkami. Jego usta są niczym toaleta, to co on mówi trzeba po prostu spłukać. Nic się nie zgadza. Najpierw twierdzi, że jestem nikim, a potem, że przeszedł bardzo ciężki, trzymiesięczny obóz przygotowawczy. Skoro jest nową, większą wersją Alego, skrzyżowaniem Alego z Frazierem, Tysonem i Foremanem, a ja jestem nikim, zwykłym leszczem, to po co tak ciężko trenował? Gdybym ja miał walczyć z takim leszczem, to nawet nie zaczynałbym trenować - kontynuował challenger do pasa World Boxing Council.
- Nawet nie łudzę się, że to może być łatwa walka. Wiem co mnie czeka. Ale kiedyś boksowałem za darmo. Za jedenastą walkę, po opłaceniu rywala, zostało mi sto funtów. Miałem wiele upadków i wzlotów, ale to wszystko tylko mnie utwardziło. Jestem silny mentalnie właśnie przez te trudności, jakie spotykały mnie w moim życiu. Jestem wojownikiem, choć miałem kilka załamań, nie tylko w życiu, ale również w karierze bokserskiej. Dzięki temu dziś jestem taki twardy - dodał Whyte.
To rasowy kłamca który gada to co chcą usłyszeć ludzie ale najzabawniejsze w tym wszystkim jest to że niektórzy stawiają go jako przykład kogoś innego niż np sztuczny Joshua. Bo on jest taki naturalny i prawdziwy...
Ale i tak ma je mniejsze niż Fury i przegra ten pojedynek.
"Rozsadni kibice boksu przyznaja mu racje."
Rozsądni kibice potrafią dostrzec kto jakim potencjałem bokserskim dysponuje i go docenić.
Mozna powiedziec wiecej, jak Tyson wydmuchuje nos, swiat automatycznie mysli ze podciera sobie dupe :)