SPENCE: CHCĘ CRAWFORDA - CRAWFORD: ZGARNĘ TWOJE PASY
Po znakomitym zwycięstwie nad Yordenisem Ugasem minionej nocy Errol Spence Jr (28-0, 22 KO) myśli już tylko o jednym wyzwaniu. Jest nim mistrz WBO Terence Crawford (38-0, 29 KO), odwzajemniający te same uczucia.
Już w rozmowie z Jimem Grayem po walce "The Truth" jasno określił swoje życzenia. Przyznał również, że moment nieuwagi z szóstej odsłony był dziecinnym błędem.
- Wydawało mi się, że sędzia powiedział "stop", więc stanąłem, a on trafił mnie trzema czy czterema ciosami. To był mój błąd, dziecinne potknięcie. Powinienem był się cały czas bronić, ja tego nie robiłem.
- Wszyscy wiedzą, kogo teraz chcę. Jest to Terence Crawford. To walka, której chce, to walka, której chcą inni. Mam 3 pasy, zgarnę i jego tytuł. (...) To czas polowania, skarbie. Terence, idę po ten pierdolony pas.
"Bud", który w momencie przerwania widział przewagę Spence'a stosunkiem 87 do 84, odniósł się do jego wypowiedzi na swoim twitterowym profilu.
- Gratulacje, świetna walka, teraz czas na prawdziwy pojedynek. Koniec z gadaniem, koniec z unikami, czas na robotę! Grzej moje pasy, przyjdę po nie jeszcze w tym roku - stwierdził mistrz trzech kategorii wagowych.
Jestem tego samego zdania. Spence jest bardzo dobry, ale Crawford jest genialny, jest półkę wyżej i jeśli wiek go nie dopadł to Spence tego nie zrobi.