BENAVIDEZ: GOŁOWKIN WYGLĄDAŁ DOBRZE, CHCIAŁBYM ŻEBY POKONAŁ CANELO
David Benavidez (25-0, 22 KO) długo uganiał się za Saulem Alvarezem (57-1-2, 39 KO). Podobnie jak Giennadij Gołowkin (42-1-1, 37 KO). Z tą różnicą, że Gołowkin ma walkę z Canelo 17 września na wyciągnięcie ręki.
Kazach zrobił już swoje i pokonał Ryotę Muratę. Jeśli Meksykanin upora się 7 maja z Dmitrijem Biwołem (19-0, 11 KO), championem WBA wagi półciężkiej, on i "GGG" mają dopełnić trylogię właśnie w połowie września. Bombardier z Phoenix nie ukrywa, że będzie trzymał kciuki w tej potyczce za Kazacha.
BELLEW ZGODNY Z BRADLEYEM: CANELO BRUTALNIE POBIJE GOŁOWKINA >>>
- Gołowkin dobrze wyglądał w starciu z Muratą. On zawsze będzie miał swoje pewne atuty. Może trochę za dużo przyjął, ale za każdym razem odpowiadał swoimi ciosami. I wcale nie jest skazany na porażkę z Canelo w trzeciej walce, nie zgadzam się z tymi głosami. Ich trzeci pojedynek będzie świetny, a ja z pewnością będę po stronie Gołowkina, trzymając za niego kciuki. To jeden z moich ulubionych zawodników do oglądania, a przy tym jeden z ulubionych ludzi w tym biznesie. Tak więc zawsze będę starał się go wspierać i mu dopingować - przyznał Benavidez, w przeszłości dwukrotny mistrz świata wagi super średniej, który tracił pas WBC poza ringiem (raz doping, raz za dużo kilogramów).
Heheh no redakcja chyba celowo dała tam taki tytuł ale wywiązała sie całkiem długa dyskusja i strzały w kolano w stylu "nie oglądałem ale przeczytałem artykuł". Benavidez z dużym szacunkiem, ja podzielam jego zdanie, chociaz zaskoczeniem były dla mnie pierwsze 3 rundy - kto wie, moze tak miało być. Też nie uważam aby w potencjalnej III z Canelo (do ktorej moze nie dojsc bo moim faworytem jest Bivol), meks pozamiatal kazachem - tym razem jednak mlodszy z zawodnikow bedzie duzym faworytem i zapewne uczciwie wygra ale na bank nie po spacerku. GGG nawet w wieku 40 lat zachował swoje atuty, niestety jego braki się uwydatniaja, ale nie na tyle żeby dać sie osmieszyc (póki co) komukolwiek