NIEOCZEKIWANA ZMIANA MIEJSC - RUIZ JR JEDNAK ZAWALCZY Z ORTIZEM!
Nieoczekiwany zwrot akcji. Andy Ruiz Jr (34-2, 22 KO) ostatecznie zaboksuje z Luisem Ortizem (33-2, 28 KO) w walce na szczycie wagi ciężkiej!
O tej walce spekulowano od miesięcy, tymczasem w środę nieoczekiwanie ogłoszono, że Andy - pierwszy w historii meksykański mistrz świata wagi ciężkiej, spotka się 16 lipca w Mexico City z Tyrone'em Spongiem (14-0, 13 KO).
- Ruiz to tchórz - wściekał się na wieść o tym Kubańczyk, dwukrotny pretendent do tytułu wszechwag. Tymczasem minęło kilkadziesiąt godzin i...
Okazało się, że Ruiz wcześniej zobowiązał się do walki z Ortizem. Kiedy więc ogłoszono walkę ze Spongiem, wywołało to natychmiastową reakcję - nie tylko zespołu Kubańczyka, ale i Premier Boxing Champions. PBC to projekt Ala Haymona, z który współpracują zarówno Ruiz, jak i Ortiz.
Kiedy tylko przedstawiciele Triller Fight Club dowiedzieli się o istniejącej umowie między Ruizem i Ortizem, natychmiast ustąpili. To swego rodzaju kompromis. Włodarze Triller Fight Club nadal chcą zorganizować Ruizowi walkę, ale dopiero wtedy, gdy ten rozprawi się z Kubańczykiem i uwolni się od zobowiązań. Wówczas może wrócić temat starcia ze Spongiem. A konfrontacja Ruiza z Ortizem prawdopodobnie odbędzie się w sierpniu.
- Cieszymy się z dobrych relacji z PBC i obecnie pracujemy nad polubownym rozwiązaniem sytuacji, tak aby Ruiz wywiązał się ze swoich zobowiązań wobec obu stron. Gdybyśmy wiedzieli, że PBC wcześniej zawarło umowę na walkę Andy'ego, nie wyznaczylibyśmy tej daty - mówi David Tetreault, prezydent Triller Fight Club.
To jest zdanie tych gnomów co dla nich zawsze Ameryczka jest bee. Moim zdaniem obaj składają Chisorę, a Ruiz nawet tego ogra Whyta.