HAYE: JOSHUA NIE POWTÓRZY TYCH BŁĘDÓW, NIE MOŻE BOKSOWAĆ Z USYKIEM
Walczyć na krawędzi, momentami nawet przekraczać reguły, a przede wszystkim wykorzystać przewagę warunków fizycznych - oto rady Davida Haye'a dla Anthony'ego Joshuy (24-2, 22 KO) przed rewanżem z Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO).
Brak wciąż konkretów, na ten moment wydaje się jednak, że druga walka pomiędzy mistrzami olimpijskimi sprzed dekady odbędzie się 23 lipca w Arabii Saudyjskiej. Oni dają najwięcej.
- AJ zrobi w rewanżu to, co powinien zrobić w pierwszej walce. Musi boksować na granicy, do tego stopnia, by sędzia musiał go upominać. Momentami walczyć nawet nieczysto, on nie może drugi raz boksować z Usykiem, to był błąd. Jest przecież dużo większy, a w ogóle tego nie wykorzystywał. Zrobił wszystko odwrotnie niż zakładałem. Poza rozmiarami powinien być zbyt silny fizycznie i za mocno uderzać dla tego rywala. Powinien przejść do półdystansu i wykorzystać swoje atuty. Wierzę, że tym razem zawalczy inaczej i odzyska pasy. Nie popełni drugi raz tych samych błędów - uważa "Hayemaker".
Pod koniec września ubiegłego roku po dwunastu rundach sędziowie punktowali na korzyść Ukraińca 115:113, 116:112 i 117:112. Tym samym Usyk odebrał Joshui pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.
Czyli rozumiem, że Anthony J. całą walkę "tkwił w błędzie", nie potrafiąc go: a) dostrzec i b) skorygować? A dlaczego tego nie zrobił?
Jedyna szansa lalusia jest w tym, że wojna odcinęła na Ukraińcu większe piętno niż on sam myśli i nie przygotuje się w pełni. Dziwne jest też to, że rewanże po przegranych walkach tego prześlicznego murzynka odbywają się w kraju Szarej Mordy.
Myślę, że Joshua chciał grać kartą "nokautu" ale po 2-3 rundach już wyczuł szybkość Usyka i jak ciężko mu zrealizować swój plan, a po 8 już był tylko workiem do obijania.