GABRIEL ROSADO: GOŁOWKIN PODOBAŁ MI SIĘ W WALCE Z SZEREMETĄ
Twardy Gabriel Rosado (26-14-1, 15 KO) prawie dekadę temu atakował mistrza świata wagi średniej, Giennadija Gołowkina (41-1-1, 36 KO). Jutro obaj stoczą oddzielne walki. Kazach wciąż jest championem w limicie 72,6 kilograma.
Sławny "GGG" zasiada na tronie IBF i w Japonii zmierzy się z tamtejszym bohaterem, mistrzem według WBA Ryotą Muratą (16-2, 13 KO). Z kolei Rosado w San Antonio skrzyżuje rękawice z synek "Słodkiego", Shane'em Mosleyem Jr (17-4, 10 KO).
Gołowkin wraca po długiej przerwie. W ostatnim występie, szesnaście miesięcy temu, pokonał naszego Kamila Szeremetę, który nie został dopuszczony do ósmej rundy.
REYNOSO: JAK GOŁOWKIN PRZEGRA, CANELO ZAWALCZY Z BETERBIJEWEM LUB SMITHEM >>>
- Gołowkin wyglądał naprawdę dobrze w konfrontacji z Szeremetą. Podobało mi się to co wtedy widziałem. Bił lewym prostym jak ze strzelby, a potem składał ciosy w dłuższe kombinacje. Fajnie też się poruszał i nie było po nim widać upływu czasu. Ma już czterdzieści i na pewno nie jest już w szczycie kariery, ale ostatnio wyglądał dobrze. Trochę pozmieniał w swoim boksie, przez co może być jeszcze groźniejszy. Nie jest może aż tak agresywny jak wcześniej, lecz dzięki temu mniej też przyjmuje - mówi Rosado, który przegrał z Kazachem pod koniec siódmej rundy.
Poniżej przypominamy obszerne skróty walki Gołowkina z Szeremetą.