CANELO vs BIWOŁ: MEKSYKANIN NIE CHCIAŁ UMOWNYCH LIMITÓW
Eddie Hearn, szef grupy Matchroom współpracujący z liderem współczesnego boksu, królem wagi super średniej Saulem Alvarezem (57-1-2, 39 KO), chwali Canelo za podejście do kwestii umownych limitów wagowych w walce z mistrzem WBA wagi półciężkiej Dmitrijem Biwołem (19-0, 11 KO), która czeka nas 7 maja w Las Vegas.
WSZYSTKO O WIELKIEJ WALCE CANELO vs BIWOŁ >>>
Meksykanin bywał w przeszłości krytykowany za narzucanie rywalom swoich warunków, m.in. ww. umownych limitów. Tym razem jednak Canelo nie pozostawia miejsca na krytykę.
- Canelo mógł z łatwością wpisać do kontraktu na ten pojedynek umowny limit wagowy. Dmitrij Biwoł nie jest dużym "półciężkim", zaakceptowałby limit w okolicach 171 funtów (77,5 kg, limit wagi półciężkiej to 175 funtów - 79,37 kg - przyp.red.). Rozmawialiśmy z Canelo i jego trenerem Eddym Reynoso i powiedzieli jasno: nie chcemy umownego limitu - powiedział Hearn.
- Nie ma też klauzuli nawodnieniowej (drugiego ważenia i drugiego limitu wagowego w dniu walki - przyp.red.). Canelo mógłby się jej domagać i z łatwością by ją wynegocjował, ale twierdzi, że to nie jest zagranie w stylu najwspanialszych zawodników w historii (...) - dodał szef grupy Matchroom.
Przyznam że smiechłem, zwłaszcza przy tym fragmencie o najwspanialszych zawodnikach w historii. Ale z tego Alvareza łaskawca. Beatyfikować !!!
Dziecko podchodzi do Stalina i prosi: "Wujku, daj cukierka!", na co Stalin robi złą minę, robi zamach ręką i krzyczy: "Won!".
Dziecko z płaczem ucieka, a kamera kroniki robi najazd na planszę z napisem: "A mógł zabić!".
Tak czy siak, patrzac na inne smierdzace sprawy w karierze Canelo - mozna odetchnac z ulga. Licze na swietna walke i nieznacznie stawiam (w ringu nie na kartach) na Bivola, chociaz Canelo to zawodnik kompletny (przede wszystkim sprawdzony na najwyzszym poziomie) i ma wszystko zeby wygrac.
Ale przecież "Gołowkin" napisał poprawnie