RICHARD RIAKPORHE O WALCE Z LAWRENCE'EM OKOLIE
Richard Riakporhe (14-0, 10 KO) znokautował w ostatnią sobotę Deiona Jumaha i potwierdził swoją pozycję na scenie brytyjskiej. Apetyty ma jednak znacznie większe i liczy na walkę ze swoim rodakiem, mistrzem świata WBO wagi cruiser Lawrence'em Okolie (18-0, 14 KO), który w lutym pokonał Michała Cieślaka.
- Walka z Jumahem była dobrym pojedynkiem. Rywal był niewygodnym mańkutem boksującym w specyficznym rytmie. W końcu go jednak złapałem uderzeniem podobnym do tego, którym posłałem na deski Krzysztofa Twardowskiego (w listopadzie zeszłego roku - przyp.red.). Potem walka zaczęła się układać po mojej myśli - powiedział bardzo silny fizycznie i mocno bijący Riakporhe.
- Nie wrzuciłem w walce z Jumahem swojego najwyższego biegu. Byłem po prostu cierpliwy i zrobiłem swoje. Zasłużyłem na szacunek, wygrywam z mocnymi, niepokonanymi zawodnikami. Chcę teraz dużej walki, wielkiego wyzwania, mój promotor Ben Shalom mówi o starciu z Lawrence'em Okolie. Wyobraźcie sobie naszą konfrontację w hali O2, to byłby hit, hala pękałaby w szwach (notabene Riakporhe i Okolie to londyńczycy - przyp.red.) - dodał Brytyjczyk, notowany obecnie na siódmym miejscu rankingu IBF i na dwunastym miejscu rankingu WBC.
Walka Okolie vs Riakporhe nie byłaby łatwa do zorganizowania, głównie dlatego, że promotorem czempiona jest związany z platformą DAZN Eddie Hearn (Matchroom), a ww. Ben Shalom współpracuje z telewizją Sky Sports. Brytyjczycy pokazywali już jednak w przeszłości, że potrafią dogadywać się ponad podziałami.