MACKLIN: REWANŻ Z USYKIEM NIE JEST DOBRĄ WALKĄ DLA JOSHUY
Pisaliśmy dziś o tym, że mistrz świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej, Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) zdecydował się na rozpoczęcie przygotowań do rewanżu z Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO). Do tej walki powinno dojść w okolicach czerwca. Czy Brytyjczyk zdoła odzyskać pasy? Wątpliwości co do tego ma jego rodak, były mistrz Europy wagi średniej, obecnie menadżer i komentator Matthew Macklin.
USYK POTWIERDZA ROZPOCZĘCIE PRZYGOTOWAŃ DO REWANŻU Z JOSHUĄ! >>>
- Myślę, że rewanż z Uyskiem nie jest w tym momencie dobrą walką dla Joshuy. Pomyślałem tak od razu po zakończeniu pierwszej walki. Ten rewanż nigdy nie będzie zresztą dla AJ'a dobrym wyborem. Wiem, że teraz będzie pracował z Angelem Fernandezem jako trenerem, ale czy to w czymś pomoże? Fernandez to tak naprawdę nie jest nowy trener, bo świetnie zna Joshuę i teraz awansował na stanowisko głównego trenera. Może to jakiś plus, że tak dobrze się znają, ale trudno powiedzieć - powiedział Macklin.
Przypomnijmy, że Usyk zdetronizował Joshuę we wrześniu zeszłego roku na stadionie Tottenhamu w Londynie, wygrywając jednogłośnie na punkty. Zwycięzca walki Joshua vs Usyk II ma się zmierzyć w pojedynku o wszystkie pasy ze zwycięzcą starcia Tyson Fury (mistrz WBC) vs Dillian Whyte, do którego dojdzie 23 kwietnia na stadionie Wembley.
Rozumiem że zdaniem Macklina Joshua powinien zwołać konferencję prasową na której ogłosił by wszystkim że rezygnuje z rewanżu bo Usyk jest dla niego za dobry i nie ma z nim szans i ogólnie to szuka łatwego pasującego mu przeciwnika...
Joshua nie szuka łatwych rozwiązań! Między innymi dlatego zdobył taką popularność i uwielbia go tylu ludzi. Od początku za tym nazwiskiem szła wielka wiara i głębokie przeświadczenie że jest to zawodnik bardzo utalentowany i nie trzeba bezpiecznie prowadzić go za rączkę. Szybko go zbudowali i od pewnego momentu regularnie podejmowali wysokie ryzyko dając mu możliwość zostania nr 1.
Ryzykownych, "nie dobrych" dla niego walk Joshua miał już dużo. Whyte, Martin, Klitschko, Powietkin, rewanż z Ruizem, walka z Usykiem. To jest facet który wyzwań nawet największych nie unika i tak samo powinno być w tym przypadku.
Trzeba podjąć rękawice i spróbować się zrewanżować. Już raz to zrobił mimo że pół środowiska pierdzieliła jak to nie zostanie zgnieciony i powinien odpuścić itd itp.
Czy z Usykiem wygra czy przegra nie wiem natomiast wiem że facet podejmując rękawicę pokazuje że nie był na samym szczycie przez przypadek i że może chodzić z podniesioną głową.
Tak właśnie widać, dają Usykowi powracającemu z wojny nie całe 3 miesiące na przygotwania, rzeczywiście nie szukają rozwiązań które mają im pomóc pozasportowo.
Co do tych walk, to same emeryty, oprócz Ruiza i Parkera i Whyta, Z Klitschko Fury też walczył i to z młodszym, a przecież Joshua nie walczył 3 razy z kimś takim jak Wilder. Dla mnie Fury ma o wiele lepsze resume niż Joshua, ale wiadomo w europie zawsze będą za Brytem, w Ameryce sytuacja wygląda o 180 stopni inaczej i ja się skłaniam ku wersji z Ameryczki
Ruiz, Parker, Whyte trylogia z Wilderem - punkt dla Furego
Klitschko Fury walczył z młodszym Kliczko - punkt dla Furego
emerytu typu Povetkin, Takam Schwarze, Seferi - punkt dla Aj
Walka z Usykiem się nie liczy bo Aj ją przegrał, z moich wyliczeń wynika że jest 2:1 dla Furego, natomiast wygrana Furego z Whytem już doszczętnie zniszczy mit o rzekomym super resume Antka na tle Furego.
Dzień bez ejakulacji nad Fjurym jest niemożliwy co?
Kto powiedział że Wilder był pod kloszem, tego nie wiemy zarabiał bardzo marnie, jak miał skłonić zawodników typu Parker, Ruiz na walki jęsli oni nie otrzymaliby za nie nawet 1 miliona dolców, albo innych czołowych graczy. Po za tym chętnych na walkę z nim wielu nie było, jeszcze za tak śmieszne pieniądze. Tym bardziej chapeau bas dla Furego, który wziął Wildera takiego kilera, a wcale nie było wiadomo czy walka się sprzeda.
"AJ wziął rewanż przed wojną więc następny argument z dupy."
Tak wziął rewanż przed wojną, tylko nie pamiętasz że od tamtego czasu cały czas z Edziem odwlekali go w czasie ze względu na zmianę trenera Aj. Rzeczywiście dawanie sobie czasu ze względu na trenera brzmi jako groteskowa wymówka , przy udziale w wojnie, Tak naprawdę termin tego rewanżu zaczął się materializować dopiero w chwili, gdy Edzio zwietrzył szansę na to że Usyk nie będzie mieć szans na standardowe przygotowania. Tanie dranie
Większość walk AJ-a po walce z Cornishem to walki odważne. Whyte to bysior który wygrał z nim na amatorce. To była ryzykowna walka. Może nie kaliber walki Dubois vs Joyce ale walka niebezpieczna.
Maxa Martina też nikt do końca nie znał. Ludzie bredzili że jest nawet faworytem. Ściągnięcie go na "siłę" to też odważny krok.
O Władzie to już nie wspomnę. To było największe możliwe wyzwanie w tamtym momencie. Walka za Fury'ego który spękał.
Obrony obowiązkowe- brak uchyleń mimo klasy przeciwnika + dogranie unifikacji o co taki Wilder nawet się nie starał.
Joshua jest i był bardzo odważnie prowadzony. Miał możliwości by prowadzić karierę znacznie spokojniej ale oni wierzyli w jego możliwości w 100%
Fury jest przy nim miętuskiem. Jeden Wilder i kiedyś Kliczko gdzie nie tyle podjął ryzyko co skorzystał z okazji nie zmienia faktu że po drodze leje leszków i ma do tej pory 1 obronę z tym samym gościem którego 2 razy wcześniej pokonał i to tylko dlatego że go zmusili.
Wilder to naprawdę solidny skalp ale te zwycięstwa są przeceniane. W 2 z 3 walk Wilder nie był najlepszym wyborem i był lepszy/ciekawszy zawodnik do wyboru. Fury wybrał łatwiejszą opcję bo to walka z Joshuą grzała bokserski świat najmocniej a nie prosty w obsłudze anonim Wilder.
Powiem tak w tej chwili jestem jeszcze w stanie jakoś rozważać opinie o lepszym resume Aj nad Furyym i nawet uszanować taką opinię. Ale jeśli Fury gładko wygra z Whytem to dla mnie tego tematu już nie będzie, Fury bezdyskusyjnie będzie w tym temacie bić na głowę Joshuę, już nie mówiąc że nie będzie mieć porażek na koncie. Wtedy mam nadzieję że Ci co teraz niedoceniają, w końcu zaczną obiektywnie wypowiadać się o Wilderze i trylogii
Pań Król Tyson Fury.
Cyt. Ciebie jak wiesz. Poza tym jesteś normalny. Ok.
"Nie skonczy sie, bo sie nawet nie zacznie; Fury NIE WYJDZIE do Whyte.Do silowni,w ktorej trenuje swego czsu rownierz przychodzil Pajkic- ten sam , ktory zafundowal Fury'emu spektakularny nokdaun. Bylem swiadkiem jego opowiesci jakim potencjalem bokserskim dysponuje cygan. Te opowiesci Whyte'a o noktaunach, ktore wykonal na Fury'm w czasie wspolnych sparingow ,nie sa wyssane z palca. Pajkic tez o nich nadmienial. Cygan wie co mu grozi ,gdy wyjdzie do ringu z Whyte'm, dlatego NIE bedzie tej walki ,tylko "ogorek"."
W sumie: Poco bronić kraju jak można dać rewanż Antkowi? Niech się pionki biją .
I teraz odpowiedzi Ukraobrońców : Przecież Kliczko tam jest !!!!!!!!!!!!!!!
Jak można mówić że Fury wydygał przed rewanżem z Kliczko !
Gość który trzy razy walczył z Wilderem i bodajże 4 razy w tych potyczkach leżał!
Miał by bać się rewanżu z Włodkiem który go ani razu porządnie nie trafił!!!
Przecież Fury po prostu zaczął chlać i ćpać!!!
I jeszcze po tym wszystkim wrócił po blisko 3 latach na szczyt.
Zgadzam się z Tobą że Antonio nie dyga bo odrazu chce się zrewanżować, Wszyscy mu odradzają branie walki z Usykiem tak jak i mu odradzali Ruiza ,nawet jestem przekonany że on tą walkę wygra .
Ale nie mogę się zgodzić z tym że Tayson przestraszył się Władka
Co do trolli na forum (obecnie głównie 1 użytkownik), ja sobie radzę tak, że po prostu przewijam i nie czytam.
Normalnie. Taka jest moja opinia. Tzn wydygał to niekoniecznie najbardziej udany dobór słowa natomiast w mojej opinii zrobił wszystko by do walki rewanżowej nie przystąpić.
I nie ma tu znaczenia że wyszedł do walki z Wilderem 3 x, że leżał na deskach itd. Nie widzę związku. Władek to zdecydowanie lepszy pięściarz niż Wilder mimo że ten wypadł z Furym nieco lepiej biorąc pod uwagę sukcesy w przewracaniu Tysona. Tyle tylko że Deontay miał w ringu nie Tysona w szczytowej formie a 2 x w formie budzącej zastrzeżenia poważne + był o walkę z Kliczką i tym co tam nie działało mądrzejszy. Plus 3 walki a jedna. Jest różnica...
Fury byłby faworytem i to nie ulega wątpliwości ale nawet trylogia z Wilderem pokazała że też popełnia masę błędów i mógłby w takiej potyczce mieć znacznie trudniej niż w starciu nr 1. A do stracenia było bardzo dużo bo gdyby Kliczko się mu zrewanżował to już takim wielkim zwycięstwem na którym zbudował swoją historię walka z Duselldorfu by nie była.
Fury wiedział że jest w średniej formie i bał się rewanżu. Sam o tym mówił. Wymyślił więc depresję.
No i nie należy pomijać w tym temacie jednej "zatuszowanej" sprawy. Mianowicie przeciwko Tysonowi toczyło się śledztwo (niby śledztwo tak naprawdę) w sprawie wpadki dopingowej. Ogólnie to tam poszły niezłe wały w tym temacie. Facet wpadł bowiem przed walką z Kliczką i tak naprawdę gdyby tego nie zatuszowali w ogóle nie miałby szansy walczyć z Władimirem. Później mocno się napocili by rozwiązać to tak żeby uniknąć odpowiedzialności. Fury niby nie był zawieszony ale walczyć w sumie też nie mógł w UK. A śledztwo przeciągało się tyle że w sumie zleciało tyle czasu co by dostał pewnie zawieszenia.
Jest kilka istotnych kwestii dlaczego ja uważam że on zrobił wszystko by z Władem się już nie mierzyć.
1. Nigdy nie wspomniał nawet o tym że chce się z tych zobowiązań wywiązać. Ani jednej wypowiedzi. Do dziś. A rewanż Ukraińcowi się należał.
2. Powrót wprowadził w życie dopiero po emeryturze Włada. Cudowne ozdrowienie i ponowna miłość do boksu...
Dla mnie to duża plama na jego karierze. Czy by wygrał czy przegrał jest w tej ocenie nieistotne. Ważne że rewanżu się nie podjął i nigdy nawet o tym się nie zająknął.
Za to czytanie twoich wypocin to lektura najwyższych lotów wszak jak widać w przypadku tego artykułu podałeś miażdżące argumenty w dyskusji i wypowiedziałeś się na temat... A nie czekaj...
Cóż. Póki ja piszę o boksie a tacy jak ty o mnie to i tak to ja jestem w tej sytuacji sensowniejszym userem wszak jesteśmy na stronie o nazwie bokser.org a nie fanclubBlackDoga.pl
Tak więc popraw się chłopie i machnij chociaż jeden post dotyczący boksu i wspomnianego newsa bo póki co 100% twoich wysrywów jest nie na temat...