USYK POTWIERDZA ROZPOCZĘCIE PRZYGOTOWAŃ DO REWANŻU Z JOSHUĄ!
Mistrz świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej, Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) publicznie potwierdził, że zdecydował się na rozpoczęcie przygotowań do rewanżu z Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO), którego zdetronizował we wrześniu zeszłego roku. Wkrótce powinniśmy poznać datę i lokalizację drugiego pojedynku Ukraińca z Brytyjczykiem.
- Zdecydowałem się na rozpoczęcie przygotowań do rewanżu z Anthonym Joshuą, wielu moich przyjaciół mnie wspiera, życzę wszystkim dobra i pokoju, dziękuję Bogu za wszystko - stwierdził Usyk, którego udział w rewanżowej walce pozostawał do dziś wątpliwy z uwagi na wojnę w Ukrainie. Mistrz znajdował się jeszcze niedawno w ojczyźnie, gdzie wspierał rodzinę i rodaków, ale przekroczył już prawdopodobnie granicę i wraca do pracy na sali treningowej.
- Jestem niemal pewien, że do rewanżowej walki Joshuy z Usykiem dojdzie w czerwcu. Rozmawiałem w ostatnich dniach z promotorem Usyka Aleksandrem Krasjukiem. Zaczynamy dogrywać konkretną datę i lokalizację pojedynku - powiedział wczoraj promotor Joshuy, Eddie Hearn.
Przypomnijmy, że Joshua zaprezentował w środę w mediach społecznościowych enigmatyczne zdjęcie, na którym widać go stojącego w koszulce z biało-czerwonym orłem i napisem "Polska". Pojawiło się wokół tego wiele spekulacji, nawet na temat Polski jako możliwego gospodarza starcia Joshua vs Usyk II. Spekulacje podsycały nieoficjalne informacje o przekroczeniu przez Usyka granicy z Polską, ale na razie prawdopodobieństwo konfrontacji Brytyjczyka z Ukraińcem na polskiej ziemi wydaje się bardzo niewielkie.
Dodatkowo Polskę jako gospodarza starcia rewanżowego można ładnie sprzedać medialnie w kontekście wydarzeń wojennych i polskiego zaangażowania w pomoc Ukraińcom. Dla licznych Ukraińców przebywających nad Wisłą, możliwość uczestnictwa w mistrzowskiej walce Usyka, podczas której bardzo prawdopodobne, że działania wojenne nadal będą trwały, mogłaby być piękną manifestacją patriotyczną, oglądaną przez cały świat. Hearn zyska PR-owo, o sprzedaż biletów nie ma co się martwić, a dzięki otoczce wojennej może walkę atrakcyjnie biznesowo sprzedać na cały świat.
A sam Joshua, mając świadomość, że w Polsce przebywa mnóstwo Ukraińców, próbuję zyskać naszą sympatię, by mieć choć jakieś wsparcie z trybun podczas walki. No i można to też podciągnąć pod rozpoczęcie promocji samego eventu.
Tylko gdzie miałoby to się odbyć? Hale sportowe w Gdańsku, Łodzi czy Krakowie mogą być za małe na takie wydarzenie, które ma potencjał, by zapełnić stadion piłkarski? To co, Narodowy? Albo chociaż Gdańsk/Wrocław?
A od strony organizacyjnej mógłby pomóc Wasilewski, który jest w dobrych relacjach z Hearnem.