WŁADIMIR KLICZKO: NIE CHCEMY ŻYĆ JAKO NIEWOLNICY
Były mistrz świata wagi ciężkiej Władimir Kliczko, który pozostaje w Kijowie wraz z bratem Witalijem - merem stolicy, wystosował dramatyczny apel do ludzi, którzy wspierają Ukrainę, a także do tych, którzy robią interesy z putinowską Rosją, niszczącą ojczyznę Kliczki w zbrodniczej, wciąż rozrastającej się wojnie.
- Minął miesiąc od czasu, gdy Władimir Putin zaczął swoją "specjalną operację militarną", która miała trwać dwa dni. Ta nielegalna, kryminalna agresja zszokowała świat, ale my trzymamy się mocno. Wiemy, o co walczymy. Nie chcemy żyć jako niewolnicy, w tyranii szaleńca. Stawiamy opór, ale cierpimy. Całe normalne życie zniknęło. Wielu ludzi zginęło, bo najeźdźcy z premedytacją atakują cywilów, żeby zrekompensować sobie porażki na polu bitwy. Ukraina to nie jest już pole bitwy, to scena zbrodni - powiedział Kliczko.
- Jest wiele raportów z ataków na cywili, z użyciem bomb kasetowych i fosforowych. Wielu przywodców Rosji nie powinno być w Moskwie, ale w Hadze, przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Drodzy przyjaciele Ukrainy, każdy kolejny dzień jest trudniejszy od poprzedniego. Brakuje nam wszystkiego. Proszę pomagajcie nam dalej, przesyłając jedzenie, leki i broń. Przestańcie robić biznes z Rosją Putina, bo każdy dolar jest przeznaczany na zakup ich broni. Zatrzymajcie import energii z Rosji, bo każda kropla ropy jest kroplą naszej krwi. Wszyscy jesteśmy teraz Ukraińcami, pokonajmy razem tyranię. Jeżeli przegramy, wy będziecie następni. Wspierając Ukrainę, ocalicie pokój na świecie. Chwała Ukrainie! - dodał wybitny ukraiński czempion.
100 lat Wołodia :D