FRANK WARREN: JOYCE ZNOKAUTOWAŁBY JOSHUĘ
Kilka dni temu zaiskrzyło między mistrzem olimpijskim z Londynu (2012), byłym zawodowym mistrzem świata wagi ciężkiej Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO) i jego rodakiem, wicemistrzem olimpijskim z Rio (2016) Joe Joyce'em (13-0, 12 KO). Dziś promotor Joyce'a, Frank Warren opowiada o propozycji, jaką otrzymał Joshua i stawia na zwycięstwo swojego podopiecznego przez nokaut w ewentualnej konfrontacji.
ISKRZY POMIĘDZY DAWNYMI KUMPLAMI - JOSHUĄ I JOYCE'EM >>>
- Co tu jest do stracenia? Ja stawiam na zwycięstwo Joe Joyce'a. On ma niesamowicie twardą szczękę i wspaniałą kondycję. Oni mówią o tym, że Joshua pokonał go jako amatora. Cóż, to nie jest już boks amatorski, to zawodowstwo. AJ poradził sobie jako zawodowiec kapitalnie, ale został dwukrotnie pokonany i obnażony, zwłaszcza w walce z Aleksandrem Usykiem (we wrześniu zeszłego roku Usyk zdetronizował Joshuę, a z powodu wojny w Ukrainie rewanż jest niepewny - przyp.red.). Joe może znokautować AJ'a i na to stawiam - powiedział Warren.
- Odezwaliśmy się do ludzi Joshuy, nawiązaliśmy kontakt, wykonaliśmy pierwszy ruch. Ale nie wydaje mi się, żeby oni byli zainteresowani podjęciem tego wyzwania. Jeżeli chcą tej walki, mogą ją dostać - dodał szef grupy Queensberry Promotions.
Nad obecnym Joycem Joshua będzie mieć dużą przewagę szybkości tak rąk jak i nóg. Dynamika i siła rażenia również po stronie Antka.
Jedyną szansą dla Joego byłoby narzucenie mocnego pressingu i nieustanne naciskanie na AJ-a licząc że ten po prostu spuchnie i stanie w miejscu gdzie można by go wtedy przycelować. Antek to jednak obecnie zawodnik ruchliwy i doświadczony na tyle że wytrzymal dość ładnie kondycyjnie nawet z Usykiem więc powątpiewam by Joyce był w stanie narzucić aż tempo nie do wytrzymania.
Scenariusz z Duboisa to Science fiction. Daniel to przy AJ u uczniak bez pomyślunku.
Nokaut na AJ-u? To zawsze możliwe ale Joyce wbrew pozorom nie jest typowym punczerem a raczej mocnym kumulatorem raczej więc zagrożenie będzie umiarkowane.
Walka o tyle ciekawa że Joshua mógłby się w niej nieco obudzić w ofensywie bo z całą pewnością Joyce by momentami go do tego zmuszał natomiast taka walka nijak przygotuje go na Usyka. Prędzej taki Hunter.
Nie jestem przekonany, że AJ przebiegłby 12 rund z Joyce'm w tempie takim, jakie stosował z Ukraińcem.
Z Usykiem facet musiał ciągle starać się nadążyć za mniejszym i szybszym przeciwnikiem który dodatkowo narzucił ekstremalne tempo i mocną presję. Dużo ciosów przestrzelał i ciągle był w napięciu żeby go czymś złapać. Od Joyce'a tak szybkościowo przygotowany Antek to będzie z 25 procent szybszy...
Przypominam że Joyce stoczył dość wyrównany bój z Jenningsem. To kawał zawodnika ale nie odpływałbym przesadnie w zachwytach. Duboisa ładnie rozegrał ale tamten głąb nie wiedział nawet jak się przed jabem ochronić tylko lykal każdy cios twarzą.
Myślę że Joyce będzie że swoją charakterystyką pasował Antoniemu. Wolniejszy, nieco mniejszy bez śmiertelnej dynamiki w pięściach w dodatku dobrze się znają że sparingów.
Mogę się mylić ale dla mnie 70/30 szansę się rozkładają.
W tym momencie to obok unifikacji, to najbardziej oczekiwana przeze mnie walka w HW.
"Z Usykiem facet musiał ciągle starać się nadążyć za mniejszym i szybszym przeciwnikiem który dodatkowo narzucił ekstremalne tempo i mocną presję. Dużo ciosów przestrzelał i ciągle był w napięciu żeby go czymś złapać. Od Joyce'a tak szybkościowo przygotowany Antek to będzie z 25 procent szybszy..."
Rzeczywiście, to też argument.