FILIP HRGOVIĆ: ZHANG ZHILEI NIE WYTRZYMA MOJEGO TEMPA I SZYBKOŚCI
Eliminator IBF wagi ciężkiej, pojedynek brązowego medalisty igrzysk w Rio (2016) Filipa Hrgovicia (14-0, 12 KO) z wicemistrzem olimpijskim z Pekinu (2008), Zhang Zhileiem (23-0-1, 18 KO), czeka nas 7 maja na gali Canelo vs Biwoł. Chorwat szykuje się obecnie na Teneryfie i przewiduje wygraną przed czasem.
- Majowa walka to zdecydowanie najważniejszy pojedynek w mojej zawodowej karierze. Spodziewam się trudnego boju i wielkiego wyzwania. Zhang nie bez powodu jest srebrnym medalistą olimpijskim. Jest niepokonany jako zawodowiec i ma doświadczenie na najwyższym poziomie. Mówił, że jestem dla niego dzieciakiem i faktycznie tak jest, ale tylko wtedy, gdy patrzy się na wiek (Hrgović ma 29 lat, Zhilei 38 - przyp.red.). Pod każdym innym względem to on jest dla mnie chłopcem - powiedział Hrgović.
- Moją dużą przewagą jest kondycja. Zhang jest niebezpieczny na początku walki, często wtedy nokautuje. Ale myślę, że wykończę go w późniejszych rundach, on nie wytrzyma mojego tempa i szybkości. Nie dotrwa do ostatniego gongu (...) - dodał chorwacki "El Animal".
Jak wielokrotnie pisaliśmy, pojedynku z Hrgoviciem w eliminatorze odmawiali wcześniej (lub z niego rezygnowali) Michael Hunter, Luis Ortiz, Joseph Parker, Tony Yoka, Joe Joyce, Agit Kabayel, Andy Ruiz Jr, Murat Gasijew i Demsey McKean.
Przetarg na walkę Hrgović vs Zhilei wygrały w lutym reprezentujące Hrgovicia grupy Wasserman Boxing i Matchroom, wykładając na stół 650 tys. dolarów. Podział zwycięskiej kwoty zostanie dokonany na korzyść Chorwata (w stosunku 60/40), który w rankingu IBF zajmuje trzecie miejsce (Chińczyk jest trzynasty).
Ale dobra gala będzie. Oby przez ruskich jej nie odwolali
Nie odwołają. Do 7 maja ruskie czołgi nie dotrą do Las Vegas, bo w tej chwili stoją pod Mariupolem, a stamtąd do Nevady szmat drogi. A nawet gdyby Ruscy wysadzili desant w Kalifornii i ruszyli na Las Vegas, to prezydent Xi uprosi Putina o tydzień zwłoki, żeby chiński mistrz mógł spokojnie stoczyć walkę.