RZADKA CHOROBA - WIELKI PROSPEKT MUSIAŁ WYCOFAĆ SIĘ Z WALKI
Vergil Ortiz Jr (18-0, 18 KO) wypada z sobotniej walki z Michaelem McKinsonem (21-0, 2 KO). Początkowo nie podawano powodów jego absencji.
Wschodząca gwiazda wagi półśredniej miała być gwiazdą gali organizowanej przez grupę Golden Boy Promotions na platformie DAZN. Być może organizatorzy sprowadzą dla McKinsona nowego rywala.
Kilka godzin później ogłoszono, że u zawodnika zdiagnozowano rabdomiolizę. W skrócie - rabdomioliza to rozpad tkanki mięśniowej, który uwalnia do krwi szkodliwe białko.
Ortiz przeszedł badania krwi w piątek, w sobotę normalnie jeszcze trenował, a niedziela była dniem odpoczynku. W poniedziałek przyszły wyniki krwi i bokser spędził noc w szpitalu. Teraz czeka go przynajmniej kilka tygodni przerwy.
- Już od dwóch tygodni widziałem, że coś jest nie tak. Waga zaczęła mu schodzić szybciej niż zazwyczaj. Na sparingach też nie był sobą. Dobrze, że wszystko zostało wyłapane w odpowiednim momencie - mówi Vergil Ortiz Sr, ojciec i trener tego prospekta.
Raczej "zapewne koksy". A konkretniej pewnie eksperymentalny "spalacz wszystkiego", zapewne wzięty wprost z jakiejś terapii przeciwnowotworowej. Jak znam życie nie poradzili sobie z dawkowaniem i kiedy ich człowiek w kilka dni zbił do super piórkowej, wpadli w panikę. I wymyślili jakąś "rambo-lizę", żeby zupełnie się nie zbłaźnić.
albo w wyniku działań, które podałeś "nie wymyślili" tylko faktycznie spowodowały one tą chorobę. Jak eksperyment to i skutki w trybie eksperymentalnym mogą być nieobliczalne - nie można nic wykluczyć (pewnie nawet na poziomie eksperckim).