PATRYK SZYMAŃSKI KOŃCZY KARIERĘ

Patryk Szymański (21-5, 11 KO) już wcześniej przymierzał się do tej decyzji. Dziś, po porażce z Karolem Welterem (10-1, 3 KO), oficjalnie ogłosił zakończenie kariery.

- Jak gdzieś to miało się skończyć, to właśnie tu, w Koninie. To zdecydowanie była moja ostatnia walka w karierze - powiedział pięściarz właśnie z tego miasta, któremu federacja WBO nadała kiedyś status challengera (TOP 15 rankingu) zarówno w wadze półśredniej, jak i junior średniej.

Dziś Patryk zanotował już piątą porażkę w siedmiu ostatnich walkach, w tym czwartą przed czasem. I choć w czerwcu skończy dopiero 29 lat, podjął z pewnością dobrą decyzję...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: leon84
Data: 11-03-2022 23:22:27 
A po której porażce on nie kończył kariery?
 Autor komentarza: Grzanaaa
Data: 11-03-2022 23:25:18 
Znowu? :)
 Autor komentarza: SWJar
Data: 12-03-2022 00:18:59 
Mega ambitny chłopak, może i pokonał demony ale może to był jego maks możliwości bokserskich? W każdym razie dobra decyzja bo to destrukcyjny sport by się uczyć w taki sposób.
 Autor komentarza: LowBlow
Data: 12-03-2022 07:30:19 
Fonfara mowil,ze zrobil Szymanskiemu forme zycia :) ah te polskie "boksery" a moze bardziej bokserki :D
 Autor komentarza: Hugo
Data: 12-03-2022 09:04:09 
Szymański to duży zmarnowany talent i nie sposób nie zastanawiać się, dlaczego do tego doszło. Mam wrażenie, że nie trzymanie ciosu przez Patryka to sprawa wtórna, a pierwotne są problemy kondycyjne, a właściwie chyba oddechowe. Jemu po prostu już po 2-3 rundach brakuje powietrza, robi się ciemno przed oczami i dlatego pada, a nie dlatego że ma szklaną szczękę. Widać wyraźnie, że ma niedrożny nos, ale tak ma wielu bokserów i radzą sobie oddychając przez usta. Czyżby nałóg nikotynowy? Miałem kiedyś kolegę, niezłego amatorskiego boksera, który opowiadał mi, że zawsze trochę popalał na boku, gdy trener nie widział, a pod koniec kariery to już palił po 20 papierosów dziennie. Zaczynał w średniej, kończył w ciężkiej, gdzie tempo walki było niższe, a że miał silny cios, to często nokautował zanim sam padł z niewydolności oddechowej. Oczywiście w czasach, gdy w amatorskim boksie były takie same rękawice, jak w zawodowym.
 Autor komentarza: bison0516
Data: 12-03-2022 09:26:12 
On ma jakieś problemy wydolnościowe, na które nie pomaga nawet uczciwy i ciężki trening. Niektórzy tak mają, i od zawodowego boksu powinien trzymać się z daleka. Zawsze się zastanawiałem, jakby się potoczyła jego kariera amatorska. Tam wysiłek rozkłada się inaczej i możliwe, że dałby radę, bo technicznie jest poprawny.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 12-03-2022 10:24:42 
@Hugo
Problemy z oddechem były do ogarnięcia. Parę lat temu Szymański na przykład mógłby nabawić się astmy, co umożliwiłoby mu legalne przyjmowanie pewnych specyfików. Norweskie biegaczki na nartach robią tak od lat i nikt się nie czepia. Sam tak robię. Fakt, mam całkiem legalną astmę, ale odpowiednia manipulacja z dawkowaniem i właściwe łączenie środków potrafią zdziałać cuda. Jeśli akurat chcę błysnąć kondycją:P Zresztą jako przykład może posłużyć sam "największy z największych, boski i uwielbiany, słynny Canelo". Oraz jego Clenbuterol w befsztyczkach :P
 Autor komentarza: Musi
Data: 12-03-2022 11:25:58 
Powinien sprobowac w boksie Olimpijskim.podobnie jak Masternak.Krotkie walki,wiec kondycyjnie wytrzyma.Ma dobra technike i mysle ze mogl by zalapac sie na Igrzyska.Bez ,boksu nie wytrzyma robi to cale zycie.Poza tym jest jeszcze mlody.Chyba, ze tylko 4 rundowe walki tak dla zabawy.
 Autor komentarza: falco555
Data: 12-03-2022 11:34:44 
Co do obrony to na gorszego trenera niż Fonfara nie mógł trafić.
 Autor komentarza: deeceWzp
Data: 12-03-2022 12:09:50 
Szymański nie miał siły w tej walce jego ciosy nie robiły wrażenia na przeciwniku który spychał walkę do półdystansu, widać że ta kategoria wagowa nie jest pod niego powinien walczyć wyżej.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 12-03-2022 13:36:51 
Juz lata temu środowisko zgodnie mówiło, że ten typek po prostu nie powinien być zawodowcem bo ma swoje dysy których nie można skorygować a mogą być kluczowe (a raczej decydujace o losie jego kariery) i niebezpieczne (dla zdrowia). Ale wiadomo, jak sie kocha to co sie robi oraz jak ma sie calkiem dobre umiejetnosci (a Szymanski umiejetnosci ma) to ciezko powiedziec STOP. Pewnie jeszcze wróci jak ochlonie, wezmie z 3-4 totalnych bumów na odbudowe a pozniej znowu zaliczy czasówke z jakims bardziej perspektywicznym (od niego, rzecz jasna a nie ze perspektywicznym ogolnie) zawodnikiem
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.