WILDER MOŻLIWYM RYWALEM JOSHUY W MAJU LUB CZERWCU?
Sytuacja w Ukrainie sprawia, że były mistrz świata wagi ciężkiej Anthony Joshua (24-2, 22 KO) może dłużej poczekać na rewanż ze swoim zeszłorocznym pogromcą, czempionem IBF, WBA i WBO Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO). Promotor AJ'a, Eddie Hearn twierdzi, że rywalem Brytyjczyka w maju lub czerwcu może być nawet Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO), były czempion WBC.
PODRAŻNIONY JOSHUA: WALLIN I JOYCE SKOŃCZYLIBY JAK KIEDYŚ >>>
- (...) Kiedy słyszę, że AJ kogoś unika, to się śmieję. Ten chłopak walczył z każdym i będzie walczył z każdym (...) Walczył z Usykiem, kiedy ludzie mówili, żeby Usyka ominął. AJ spotkał się ze mną i przedstawił rywali, z którymi mógłby walczyć, gdyby walka z Usykiem się odwlekała. Usyk nie myśli teraz o walce. Spotkałem się z jego promotorem i powiedziałem mu, że jeśli Aleksander będzie potrzebował więcej czasu, to AJ chciałby stoczyć w międzyczasie, w maju lub w czerwcu, pojedynek z kimś innym - powiedział Hearn.
- (...) Na dziś wyborem Joshuy byłby prawdopodobnie Deontay Wilder (znokautowany w październiku zeszłego roku w trzeciej walce z mistrzem WBC Tysonem Furym - przyp.red.) - jeżeli taka walka jest możliwa. W grę wchodzą również Luis Ortiz, Joe Joyce i Otto Wallin. Ortiz i Wallin to mańkuci, dobre przygotowanie przed rewanżem z Usykiem (...) Joshua jest zainteresowany tylko jednym: powiększaniem swojego dziedzictwa (...) - dodał szef grupy Matchroom.
W tej chwili po niepewnym w czasie rewanżu z ukraincem i bądź co bądź zmianie trenera, AJ'owi potrzeba kogoś kto jest przede wszystkim mańkutem. Wallin jest fajnym wyborem. Korespondencja z Furym, do tego będzie dla szweda mała rekompensata za skasowaną walkę z Whytem. Ba to nawet Ortiz byłby teraz lepszym rywalem niż Wilder. Zresztą nic nie wiadomo co z Denotajem i jego dalszą karierą.
Dziś wynik walki byłby dla mnie bardziej przewidywalny niż jakiś czas temu. Postawilbym na Anthony'ego bo Wilder w ostatnich występach był slabiutki. Szczególnie rzuca się obecnie różnica w szybkości i kondycji obu panów. Dziś trzeba sobie powiedzieć jasno że Joshua jest znacznie szybszy i lepiej się porusza niż spompowany na maksa Wilder.
"Walczył z Usykiem, kiedy ludzie mówili, żeby Usyka ominął."
No tak, pewnie dlatego na wadze i w każdym wywiadzie był taki wyluzowany i pewny siebie. Dla mnie jest oczywistym, że oni uważali Usyka za rywala, z którym AJ poradzi sobie bez większych kłopotów, a teraz stawiają ten pojedynek za przykład niby wielkiego wyzwania, któego nie unikali.
Jeśli nie Usyk, to będzie po prostu ktoś łatwiejszy Wallin/Ortiz/Chisora.