BIWOŁ O CANELO: WALCZĘ Z BYĆ MOŻE NAJLEPSZYM NA ŚWIECIE
Mistrz świata WBA wagi półciężkiej Dmitrij Biwoł (19-0, 11 KO) przystąpi 7 maja w Las Vegas - na gali transmitowanej przez platformę DAZN - do walki z królem wagi super średniej Saulem Alvarezem (57-1-2, 39 KO) i zamierza pokazać światu całe bogactwo swojego bokserskiego arsenału.
ROSYJSKI MISTRZ, RYWAL CANELO, O WOJNIE W UKRAINIE >>>
- Wierzę w swoje umiejętności i zwycięstwo. Nie mogę się doczekać majowej konfrontacji. Ja i moi ludzie chcieliśmy tej walki i cieszymy się, że dojdzie do niej w USA - powiedział Biwoł.
- Walczę z jednym z najlepszych zawodników na świecie, być może z najlepszym. Chcę, żeby ludzie zapamiętali mnie i poznali moje umiejętności, żeby zobaczyli, co potrafię. To wielka walka, która da mi możliwość osiągnięcia kolejnych wielkich celów. Ale najpierw muszę wygrać - dodał Rosjanin.
Pisaliśmy już o tym, że władze IBF, WBA, WBC i WBO wydały wspólne oświadczenie, w którym poinformowały o nie sankcjonowaniu walk bokserskich w Rosji w związku z wojną na Ukrainie. Rosyjscy zawodnicy są w ogromnej większości wyrzucani z rankingów.
W stawce walki Canelo z Biwołem nie znajdzie się zapewne pas mistrzowski, do pojedynku jednak dojdzie, być może przede wszystkim dlatego, że wykładane są na niego ogromne pieniądze. To rodzi oczywiście duże kontrowersje, a wielu obserwatorów mówi o wpływie właściciela platformy DAZN - oligarchy rosyjskiego pochodzenia, Lena Bławatnika - na całą sytuację.
Na pewno nie u sedziow.