MAJOWA WALKA CANELO vs BIWOŁ BEZ PASA W STAWCE
Pisaliśmy już o tym, że władze IBF, WBA, WBC i WBO wydały wspólne oświadczenie, w którym poinformowały o nie sankcjonowaniu walk bokserskich w Rosji w związku z wojną na Ukrainie. Rosyjscy zawodnicy są w ogromnej większości wyrzucani z rankingów, co rodzi nowe wyzwania, choćby w związku z walką Saul Alvarez vs Dmitrij Biwoł, która ma się odbyć 7 maja.
Rosjanin Biwoł to mistrz WBA wagi półciężkiej, ale w stawce jego walki z Canelo nie znajdzie się pas mistrzowski. Do walki jednak dojdzie, być może przede wszystkim dlatego, że wykładane są na nią ogromne pieniądze.
17 września rywalem kolejnym Canelo ma być mistrz świata IBF wagi średniej Giennadij Gołowkin (41-1-1, 36 KO), z którym Canelo zmierzyłby się po raz trzeci.
Trzeba dodać, że trzecia walka z Gołowkinem we wrześniu dojdzie do skutku tylko wtedy, jeżeli Alvarez pokona Biwoła i Gołowkin upora się w kwietniu z Ryotą Muratą.
Przyjęcie wartej ok. 100 milionów dolarów oferty na ww. walki oznacza ponowną współpracę Canelo z szefem grupy Matchroom Eddie'em Hearnem i platformą DAZN, której właścicielem jest notabene oligarcha rosyjskiego pochodzenia - Len Bławatnik.
Czekamy na wypowiedz.