MICHAŁ CIEŚLAK: POTRZEBUJĘ CZASU, ŻEBY TO PRZETRAWIĆ
Michał Cieślak (21-2, 15 KO) powrócił do wydarzeń z niedzielnego wieczoru, gdy toczył w Londynie walkę o mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej federacji WBO z Lawrence'em Okolie (18-0, 14 KO).
Polak był gorszy od championa, twardo jednak postawił się mu do samego końca. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Brytyjczyka 117:110, 116:111 i 115:112.
"Witajcie. Jest jeszcze bardzo wcześnie, bym mógł odnieść się do swojej przegranej. Nawet nie obejrzałem tej walki. Potrzebuję czasu, żeby to przetrawić, poukładać sobie, zrozumieć. Piszę, bo winien jestem wszystkim ogromne podziękowania. Kibice, jesteście wielcy! Zrobiliście niesamowitą robotę. Świat zobaczył jaka jest polska publiczność. Solidarna, zdeterminowana, oddana, niepokonana. Zatrzęśliście całą halą O2. To było nie do opisania. Wasz doping dodawał mi sił i niósł przez wszystkie rundy. Niestety czegoś zabrakło, sam jeszcze nie doszedłem do tego, czego. Dziękuję też za każde słowo wsparcia, za każdą wiadomość, za wszystkie komentarze.
Często piszecie, że moja walka była w pewnym stopniu wygraną. Ale czym jest wygrana bez trofeum? Nawet najpiękniejsza przegrana jest porażką. Dziękuję mojej ekipie, bo bez Was nie byłoby mnie tu, gdzie jestem - trener Andrzej Liczik, trener personalny Karol Kosak, Zbigniew Ratyński. Dziękuję również sponsorom i partnerom" - napisał dwukrotny pretendent do mistrzostwa świata w swoich mediach społecznościowych.
To było do przewidzenia ta porażka..z tym freskiem na dziś dzień jedynie Usyk może wygrać w tym limicie..
Szansa mistrzowska jeszcze będzie.. zasługujesz na nią..
A dobrych sportowo wyzwań, jak wyżej zauważyłeś, nie brakuje.
Poważnie ???
Weź gościu spierdalaj. Znowu zaczepiasz tego kanadyjczyka prowokujesz i tak od ponad miesiąca widzimy wasze prywaty.
Zresztą ten sam Pawel tez nie lepszy, bo w innych tematach zaczepia ciebie. wracajcie na rp
Cieślak? Na pewno genialna kondycja- klincze, przepychanki go nie zmęczyły.
Zabrakło:
-rotacji pod prawym prostym Okolie, aby mógł skrócić dystans i coś zadać.
-jak Michał gonił Okolie z podwójnym lewym to mu się to udawało.
-za często nastawienie na jeden cios.
-brak zmyłek.
CIOS z pierwszej rundy ustawił walkę .Myślę,że Cieślak nigdy nie otrzymał tak mocnego ciosu i się troszkę wystraszył,że przegra zaraz przez KO .Z rundy na rundę nabierał odwagi ale zasięg Okoliego był nie do przeskoczenia .
Okolie wali z prawej tak jakby ktoś drugi z boku walił Cieślaka za ucho przy szczelnej gardzie .
Ten zasięg jest tak nietypowy że cieżko będzie z nim miał każdy w wadze Cruier. W cieżkiej juz sobie z nim poradzą .
Teraz odpoczynek ,lekka walka i celować w rewanż z Makabu bo Makabu jest do zrobienia dla Cieślaka.