BEST I TRAINED: FREDDIE ROACH
Podczas swojej zawodowej kariery Freddie Roach (40-13, 15 KO) mierzył się z wieloma pięściarzami wysokiej klasy, ale to trenerski etap życia Amerykanina rozsławił go na cały świat.
Roach - sześciokrotnie uznany za najlepszego trenera roku, członek Międzynarodowej Galerii Sław - szkolił całą plejadę gwiazd ringów zawodowych, od Manny'ego Pacquiao, przez Miguela Cotto, aż po samego Mike'a Tysona. 61-latek podzielił się swoimi spostrzeżeniami z reporterami magazynu The Ring, wspominając chociażby początki swojej przygody szkoleniowej.
- Byłem asystentem Eddiego Futcha przez pięć lat i to on nauczył mnie, jak być nauczycielem. Był najlepszy, często o nim myślę. Pierwszym mistrzem pod moim okiem był Virgil Hill. Odzyskał tytuł w swoim rodzinnym mieście, mieliśmy wiele uciechy. Ponieważ było to moje pierwsze mistrzostwo, może to być dla mnie najlepsze wspomnienie. Niemniej to jak pytanie rodzica o wybranie ulubionego dziecka. Nie jest się w stanie tego zrobić, wszyscy są wyjątkowi. Za każdym razem, gdy Twój podopieczny zdobywa tytuł, jest to wspaniałe przeżycie. Zdobywanie tytułów nigdy się nie nudzi, ale jeszcze lepszym jest wydobywanie całego potencjału z zawodnika, by byli w stanie wydobyć go całego, lub nawet go przekroczyć - mówi Roach. A oto ankieta The Ring.
Najlepszy jab: Virgil Hill
- Był bardzo silny i szybki, był w stanie nokautować lewym prostym.
Najlepszy w obronie: Miguel Cotto
- Zawsze trzymał ręce wysoko, będąc w stanie zablokować wiele uderzeń. Widział wszystko, co było kierowane w jego kierunku. Używał wielu uników, często ruszał głową.
Najszybsze ręce: Mike Tyson
- Miał niesamowitą szybkość rąk jak na ciężkiego i w ogóle jak na pięściarza. Połączcie to z wielką siłą, był trudnym orzechem do zgryzienia dla każdego, kto się z nim pojedynkował.
Najlepszy na nogach: Manny Pacquiao
- Bardzo, bardzo szybkie nogi. Był bardzo trudny do trafienia, ponieważ cały czas zmieniał pozycję. Atakował z każdego kąta i był nieprzewidywalny. Nigdy nie wiedziałeś, skąd nadejdzie kolejny atak.
Najinteligentniejszy: Virgil Hill
- Bardzo dobrze zastawiał przeciwnikom pułapki. Miał nokautujący cios z lewej ręki. Wielu przeciwników nie zdawało sobie sprawy z tego, że Virgil był oszukanym mańkutem, zanim było już za późno.
Najsilniejszy fizycznie: Michael Moorer
- Był niezwykle utalentowanym bykiem. Mańkut z piekielną siłą w lewej ręce. Jeden celny cios z lewej ręki potrafił kończyć rywalowi wieczór.
Najmocniej bijący: Mike Tyson
- Nikt nigdy nie bił mnie mocniej, gdy pracowaliśmy w ringu, a on nie szczędził uderzeń. Fizycznie i mentalnie był bezlitosny dla swoich przeciwników.
Najodporniejszy na ciosy: ja sam
- Gdy robiłem tarcze z Tysonem, Mike trafił mnie prosto na szczękę. Gasło mi światło, ale nie upadłem!
Najlepiej wyszkolony: Miguel Cotto
- Był świetnym i wszechstronnym pięściarzem z bardzo dobrymi podstawami jeszcze z czasów amatorskich. Każdego dnia podczas treningów wypruwał z siebie flaki. Świetne podejście.
Najlepszy ogółem: Manny Pacquiao
- Rozpieścił mnie na zawsze. Bez podziału na kategorie wagowe to najbardziej ekscytujący, najciężej pracujący i najlepszy student, jakiego kiedykolwiek prowadziłem. Mistrz ośmiu kategorii wagowych w czterech różnych dekadach. Zawsze celował w walki z najlepszymi, nigdy nie wybierał odpowiednich rywali w celu pielęgnacji rekordu. Nigdy więcej czegoś takiego nie doświadczymy, przynajmniej nie w tej epoce.
A tak serio to z tych co trenował pewnie Toney