WPADKA RIGONDEAUX

Wszystko się kiedyś kończy. Nawet tak utalentowani bokserzy jak Guillermo Rigondeaux (20-3, 13 KO). Blisko 42-letni artysta doznał drugiej porażki z rzędu.

To duża niespodzianka, bo mało kto stawiał na Vincenta Astrolabio (17-3, 12 KO). Filipińczyk jednak nie przestraszył się sławnego Kubańczyka, ostro natarł i ciągłym pressingiem naciskał na faworyta.

Pojedynek był równy, a o wszystkim zadecydował nokdaun, jaki Astrolabio zafundował rywalowi w ósmej rundzie. To właśnie ten odcinek wygrany 10:8 miał wpływ na ostateczną punktację. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie zgodnie punktowali 95:94 na korzyść Filipińczyka.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.