WOJNA: ROSJA ZAATAKOWAŁA UKRAINĘ. REAKCJA WITALIJA KLICZKI
Rosja zaatakowała Ukrainę na pełną skalę. W czwartek 24 lutego po godzinie 5:00 rano wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję. Oto reakcja mera Kijowa Witalija Kliczki, byłego mistrza świata wagi ciężkiej, który kieruje obroną miasta.
- Drodzy mieszkańcy Kijowa! Ukraina została zaatakowana przez agresora. Ryk pocisków słychać również w Kijowie. Najgorszym wrogiem jest teraz panika. Nie traćmy wiary. Każdy, kto nie jest zaangażowany w infrastrukturę krytyczną i środki utrzymania miasta, zostaje w domu. Przygotujcie walizki alarmowe, w których znajdą się dokumenty i minimum niezbędnych rzeczy, aby w razie potrzeby szybko dostać się do schronu. Władze miasta są w stolicy. W dalszym ciągu dbamy o funkcjonowanie miasta. Trzymajcie się! Musimy wytrwać - apeluje Kliczko.
Wybuchy słychać dziś m.in. w Kijowie, Charkowie i Odessie. Według administracji USA po wstępnym ostrzale rosyjskie wojska wtargną na Ukrainę ze wszystkich stron. Prezydent Rosji Władimir Putin wezwał ukraińskich wojskowych do złożenia broni i niewykonywania "przestępczych rozkazów". Władze Ukrainy Putin nazwał "juntą, która działa przeciwko narodowi" oraz "neonazistami", którzy przejęli władzę.
Ludzie masowo wyjeżdżają z Kijowa i innych miast. Tworzą się kilometrowe korki. Na naszych oczach trwa ogromna tragedia narodu ukraińskiego i początek konfliktu, który stanowi najpoważniejsze zagrożenie dla świata od 1939 roku. Rządy wszystkich demokratycznych państw potępiają agresję, trwają zebrania rad bezpieczeństwa i sztabów kryzysowych.
- O godzinie 8:30 rozpocznie się rada Sojuszu Północnoatlantyckiego, na której będą podjęte obrady w tym zakresie. Będziemy domagać się tego, aby Rada Europejska, wszystkie państwa, nałożyły daleko idące sankcje wobec Rosji, aby odczuła to Rosja w sposób polityczny i ekonomiczny, by powstrzymać Putina przed aneksją kolejnego kraju - przekazał na konferencji prasowej rzecznik polskiego rządu Piotr Muller.
Nie zapominaj że prawie każdy wyraża zaniepokojenie.
Panstwa zachodnie nie chcą wojny jądrowej z Rosją. Ale ja uważam to za blef ze strony Putina. On może wyglądać w tych swoich oredziach do narodu royjskiego na lekko niepoczytalnego, ale defakto on kalkuluje i po prostu sprawdza gdzie jest czerwona linia. Po Ukrainie mogą przyjść prowokacje w Estoni czy Łotwie, bo jest tam społeczność rosyjska i znowu będzie testowanie zachodu jak zareaguje. i teraz najciekawsze. ten konflikt polsko-bialoruski odnośnie uchodzców. to może być kolejny test. wyobrażacie sobie w ramach wojny hybrydowej białoruś/rosja wydają broń tym ludziom i nastepnie zaczynają ostrzeliwać polskich żołnierzy ? do tego dojdzie retoryka, że polska zaatakowała irak wspólnie z usa a teraz nie chce przyjąć tych mieszkańców do siebie. dla mnie scenariusz absolutnie możliwy. mówimy tu o łukaszence i putinie.
To prawda. łukaszenko wcale nie był człowiekiem chodzącym na pasku Putina. On sie mu stawiał w różnych aspektach i chciał mieć Białoruś dla siebie, oddzielną od Rosji. ale te manifestacje na białorusi pchneły go w ręce Putina. chyba nawet w jednym z wywiadów palnął coś w stylu, że ci manifestanci przyjdą po nas, naszą rodzine itd i łukaszenko skonczy jak ten rumunski dyktator Ceausescu. Mało tego. na youtube ogladałem filmik gdzie autor sugeruje, że łukaszenko miał ambicje zostania prezydentem Rosji, bo na tle wiecznie pijanego Jelcyna prezentował sie jako poważny polityk, mąż stanu. Łukaszenko i Putin to nie są przyjaciele, koledzy? TAK bo rządzą swoimi krajami w podobny sposób. Koniec będzie taki że Białoruś dolączy do Rosji już pełnoprawnie, ponieważ łukaszenko obawia sie "zemsty ludu"
Przy tej melodii wychodził kiedyś na ring Władimir Kliczko.
putin może zaatakować państwa NATO w wojnie hybrydowej (czyli jak coś to nie my). w państwach bałtyckich jest spojeczność rosyjska, z kolei polska tkwi teraz w tym sztucznie wytworzonym przez białoruś konflikcie uchodzców. po prostu włącz wyobraźnie. putin ma jeszcze sporo opcji aby sprawdzić, gdzie leży czerwona linia
https://www.youtube.com/watch?v=ijUreqaFfvU
KONWÓJ na 20 km .Przypadek?