TRENER FURY'EGO: WILDER WRÓCI I BĘDZIE ZNOWU NOKAUTOWAŁ
Były mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO) wciąż nie wie, czy będzie kontynuował karierę po laniu, jakie dostał w październiku zeszłego roku w trzeciej walce z obecnym czempionem Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO). Trener Fury'ego Javan Hill twierdzi jednak, że kariera Wildera powinna wrócić na zwycięskie tory.
WILDER WCIĄŻ SIĘ WAHA I WYRUSZA W DUCHOWĄ PODRÓŻ >>>
- Czy ciosy, jakie Tyson przyjął w trzeciej walce z Deontayem Wilderem, mogły osłabić odporność na uderzenia? Tyson aż tyle nie przyjął, to był tak naprawdę jeden naprawdę potężny, czysty cios. Po nim padł po raz pierwszy. Drugi nokdaun nie był po czystym ciosie. A Deontay miał w zasadzie tylko jedną wyjątkowo trudną walkę w karierze. Może dwie. Mówię o przegranych przed czasem walkach z Furym. Deontay dominował przez prawie całą karierę, nie przyjął zbyt wielu bomb. Porządny odpoczynek będzie mu służył. Wróci i będzie znowu nokautował - powiedział Hill.
- Kto wygrałby walkę Wildera z Anthonym Joshuą (byłym mistrzem IBF, WBA i WBO, który w maju może stoczyć rewanż ze swoim pogromcą Aleksandrem Usykiem - przyp.red.)? Po prostu chciałbym ją zobaczyć... To nadal niesamowicie ekscytujący pojedynek - dodał trener Fury'ego.
Przypomnijmy, że 23 kwietnia ma dojść do walki Fury'ego z obowiązkowym pretendentem Dillianem Whyte'em. Fury (jego strona wygrała przetarg) i Whyte mają czas na podpisanie kontraktów do 21 lutego.
Wtedy AJ nie miałby już nic do stracenia. A Wilder zyskałby pewność, że Anglika jest w stanie pokonać, skoro dwa razy pobil go naturalny cruiser.
Przede wszystkim, po rewanżu Joshua-Usyk powinno w pierwszej kolejności dojść do pełnej unifikacji, więc w razie wygranej AJa, walka AJ-Wilder nie byłaby priorytetowa. Inna sprawa, że żeby Wilder ponownie miał zawalczyć o pasy, powinien wpierw potwierdzić swoją wartość z jakimś mocnym rywalem. A gdy rewanż AJ-Usyk wygra Usyk, walka AJ-Wilder będzie naturalnym zestawieniem, dwóch byłych mistrzów powracających po porażkach.
W przypadku drugiej porażki AJ'a, walka z Wilderem jest wręcz obowiązkowa dla ich karier. Nie mówiąć o tym że byłby to hicior tak samo mocno wyczekiwany jak pełna unifikacja.
Sam jesteś beztalencie. Umysłowe.
Sam chciałbym aby wrócił bo to zawsze jedna fajna walka więcej ale trzeba to zrobić a nie pić ayahuascę :D
najwyrażniej masz jakie ubytki pamięci bo pamiętasz cios na ucho Joshuy, a zapominasz jak Fury rozdziewiczył Wilderowi ucho, a potem zrobił tam istny gangbang ze swoim sztabem.
Ziomus to sobie wszystko ładnie wytłumaczy w swojej głowie. Pewnie wg niego w przypadku Wildera był to tylko przypadek, poza tym, Fury drugi największy puncher w historii boksu, dalej walił go bombami, tym ukrytym w rękawicy metalowym jajem, a Wilder wciąż był "w grze" - to twardziel. A Joshua po prostu ma za uchem guzik, który go wyłącza - wciskasz guzik i po AJu.