JERMALLOWI CHARLO GROZI OD 2 DO 10 LAT WIĘZIENIA
Jermall Charlo (32-0, 22 KO) został wczoraj wypuszczony z aresztu, gdzie trafił w piątek. Ale zamiast myśleć o ewentualnym starciu z Saulem Alvarezem, musi skoncentrować się na sprawie sądowej. Pierwsze przesłuchanie już 28 marca.
Mistrz świata wagi średniej w pewnym momencie był jedną z głównych opcji dla Canelo na 7 maja. Sławnemu Meksykaninowi złożono ofertą walki za 45 milionów dolarów. Charlo zarobiłby oczywiście dużo mniej, ale i tak najwięcej w dotychczasowej karierze. Tylko że on teraz ma większe problemy na głowie...
Chodzi o sytuację z września, gdy pięściarz miał napaść fizycznie na jednego z członków swojej rodziny. Raport z zatrzymania mówi o świadomym spowodowaniu obrażeń ciała, między innymi poprzez ciągnięcie za włosy, popychanie i uderzenie. Za napaść trzeciego stopnia, biorąc pod uwagę fakt, że Charlo już wcześniej był uwikłany w przemoc domową w 2015 roku, grozi mu teraz w przypadku uznania winy od 2 do 10 lat pozbawienia wolności!
Jermall, którego brat bliźniak Jermell jest mistrzem świata niższej kategorii, w ostatnim występie w połowie czerwca pokonał na punkty Juana Montiela i już po raz czwarty obronił pas WBC wagi średniej.
No ja już to pisałem, że na bank ktoś wyskoczy z takim komentarzem, a jakiś odklejeniec napisał, że wszystko jest możliwe.
Wersja A: Canelo nasłał sobowtóra Charllo
Wersja B: Przekupił jego rodzinę żeby tak zeznała
Wersja C: Przekupił cały wymiar sprawiedliwości.
hehe, a jednaka :)