MATEUSZ POLSKI: ROZPOCZYNAM NOWY ETAP KARIERY
- Na galach Suzuki Boxing Night będę toczyć walki zawodowe. Zapraszam na mój drugi profesjonalny pojedynek do Słupska - mówi Mateusz Polski, który wystąpi 18 lutego na SBN 12. Gala będzie poświęcona pamięci zmarłego w 2019 roku Jana Dydaka. Transmisja w TVP Sport.
- Z rodzinnego Karlina mam około 90 kilometrów do Słupska, całkiem niedaleko, dlatego wiele razy boksowałem w tym mieście i z radością wrócę do niego ponownie. Cieszę się, że właśnie tam zaboksuję po raz drugi w karierze na zasadach zawodowego pięściarstwa - powiedział 29-latek.
W Hali Gryfia, na gali Polskiego Związku Bokserskiego i Suzuki Motor Poland, spotka się z Ukraińcem Sergiejem Szwecem (4-1, 2 KO).
- Jest to sporo młodszy ode mnie, 20-letni ambitny zawodnik z dodatnim rekordem w boksie zawodowym. We wrześniu zadebiutowałem w Kielcach, gdzie po sześciu rundach pokonałem Michała Bulika. Przekonamy się już wkrótce, czy ukraiński przeciwnik będzie bardziej wymagający - dodał reprezentant naszego kraju. Pojedynek w Słupsku odbędzie się w wadze półśredniej.
- Przygotowuję się do pojedynku pod okiem trenera Hakoba Karapetyana w Sianożętach - Imperiall Resort & MediSpa, gdzie mam opiekę na bardzo wysokim poziomie, za co dziękuję Marcinowi Kozakowi, właścicielowi resortu. A cele na ten rok to przede wszystkim przestawić się z boksu olimpijskiego i zacząć walczyć tylko zawodowo, chociaż nie wykluczam występu w Mistrzostwach Polski Seniorów - przyznał.
W internecie Mateusz, brązowy medalista Igrzysk Europy 2015 i Mistrzostw Europy 2017, prezentuje na filmikach z treningów, z jaką pasją szykuje się do kolejnego występu.
- Boksem zajmuje się już 14 lat, to połowa mojego życia! Cały czas jest we mnie mnóstwo energii, pasji i chęci. Niedawno sparowałem z Łukaszem Wierzbickim, a dzisiaj przyjeżdża Przemysław Runowski. W klubie sparowałem z Radomirem Obrusniakiem i Marcinem Latochą - mówi Polski.
W Słupsku walkę zawodową stoczy również inny utytułowany zawodnik z olimpijskiej kadry narodowej - Daniel Adamiec. Jego przeciwnikiem będzie Uzbek Farxod Bohodirov. Kibice obejrzą również mecz bokserski Polska vs Armenia w boksie olimpijskim.
Polski to karakan, który powinien walczyć góra w lekkiej, ale tak realnie to jeszcze niżej. Budowa niestety mu to uniemożliwia, nie da rady tyle zbić. Dlatego walczy w welter, z wycieczkami do super welter. W tych kategoriach przeciwnicy będą go w przykry sposób rozstrzeliwać na dystans i nawet się nie spocą. Natomiast Mateusz, który nie ma motoryki Mike'a Tysona ani siły Gervonty Davisa, który też przecież walczy w lekkiej. I nawet nie usiłuje szczekać do Crawfarda, bo wie, czym by się to skończyło.
Podsumowując, Mateusz Polski powinien zająć się trenerką albo czymkolwiek innym, co jest związane z boksem. Bo szkoda, żeby taki talent tak zupełnie się zmarnował. Ale zdecydowanie nie powinien podejmować prób ataków z szablami na czołgi. Bo nawet to było tylko niemiecką propagandą. Realnie nie sprawdziłoby się tak samo, jak Polski na zawodowstwie.