MAKABU DO CANELO: BOKS TO NIE ŻARTY, BRUTALNIE CIĘ ZNOKAUTUJĘ
- Jeśli Canelo przejdzie do mojej kategorii, brutalnie go znokautuję - zapowiada Ilunga Makabu (29-2, 25 KO), który wciąż ma nadzieję na walkę z Saulem Alvarezem (57-1-2, 39 KO), absolutnym królem kategorii super średniej.
Meksykanin przebiera w ofertach. Za dwie walki na platformie DAZN - odpowiednio z Dmitrijem Biwołem w maju i Giennadijem Gołowkinem we wrześniu, ma oferowane 85 milionów dolarów. Z kolei PBC za majowe starcie z Jermallem Charlo daje mu 45 milionów. Trzecią opcją, najmniej intratną finansowo, byłaby właśnie walka z Makabu. Ale tu chodziłoby o coś więcej - tytuł mistrzowski w już piątym limicie.
- Boks to nie są żarty, a pomysł Canelo o wadze junior ciężkiej traktuję właśnie jako żart. Jeśli naprawdę to zrobi, ciężko go znokautuję. Jeśli im się wydaje, że Canelo bije mocno, to naprawdę nie zdają sobie sprawy z tego, co go czeka z mojej strony. To oni chcieli takiego pojedynku, nie ja. Ale w razie czego jestem gotów, by wyjść do takiej walki i go znokautować - mówi Makabu, który po wakujący pas WBC w limicie 90,7 kilograma sięgnął pokonując na punkty Michała Cieślaka, a następnie dwukrotnie obronił ten tytuł.
wszyscy dobrze wiedzą, że pewnie zostanie przeczekany:)