CANELO MA W PRZYSZŁYM TYGODNIU WYBRAĆ RYWALA NA MAJ
Lider współczesnego boksu, obecny król wagi super średniej Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) ma w przyszłym tygodniu podjąć decyzję dotyczącą swojej majowej walki.
CANELO W MAJU W LAS VEGAS, WE WRZEŚNIU POWRÓT DO MEKSYKU >>>
- Myślę, że walka z mistrzem WBA wagi półciężkiej Dmitrijem Biwołem to jedna z opcji, które rozważa Canelo. Z wielką radością zobaczyłbym ten pojedynek. Gdyby Alvarez pokonał Biwoła, mógłby potem walczyć ze zwycięzcą walki unifikacyjnej Joe Smith Jr (mistrz WBO) vs Artur Beterbijew (mistrz IBF i WBC). W każdym razie kolejna konfrontacja Canelo musi być starciem, które motywuje zarówno jego, jak i jego trenera Eddy'ego Reynoso. Oni podejmą decyzję w przyszłym tygodniu - powiedział promotor Biwoła, szef grupy Matchroom Eddie Hearn.
Ddodajmy, że Hearn pomija inną opcję, którą Canelo zapewne poważnie rozważa, czyli proponowaną przez szefa projektu PBC Ala Haymona walkę z mistrzem świata WBC wagi średniej Jermallem Charlo, który przenosi się do wagi super średniej. Inną walką, o której wciąż dużo się mówi, jest pojedynek Alvareza z mistrzem świata WBC wagi cruiser Ilungą Makabu. To właśnie walka Alvarez vs Makabu była niedawno oficjalnie promowana jako majowy hit, ale wygląda na to, że mogła zejść na dalszy plan.
Makabu odpada, tym bardziej że walkę z Mchunu zwyczajnie przejebał.
Canelo ma z kim walczyć bo ani Smith, Saunders czy Plant to nie poziom Charlo, Benavideza czy Biwoła. Canelo dopiero teraz będzie miał pod górkę jeśli podejmie wyzwania jakie mu rzucają ww. pięściarze.
Ta podejmie, jedzie mi tu czołg ?
To zawodnik typu Ward, wszędzie dobrze, ale u mnie najlepiej. Gołowknin w 2024 ma sens, może wreszcie Canelo zanotuje pierwsza wygraną.
Data: 09-02-2022 21:38:59
U konkurencji piszą, że Bivol na maj...
Jakby to była prawda, to ekstra!
Prxecież sędziowie w Las Vegas są neutralni. Polakos tak mówi..
Niech Canelo podejmie wyzwanie walki poza swoim grajdołkiem"
Mayweather jr, Ward czy De La Hoya. Jak oni walczyli tylko w USA to tez tak plakales?
No właśnie. Jak Michalczewski z kolei walczył całą karierę w Niemczech a jedyna chyba walka mistrzowska poza Niemcami to Polska, jego miasto rodzinne Gdańsk to wszyscy byli zadowoleni bo w końcu to wielki Polak Tajger. I oczywiście nie potępiam Michalczewskiego, że walczył na swoim terenie, jest to dla mnie zrozumiałe.