THURMAN PRZYZNAJE: CIOSY NA KORPUS BARRIOSA MNIE RANIŁY
Keith Thurman (30-1, 22 KO) stosunkowo łatwo pokonał Mario Barriosa (26-2, 17 KO), po wszystkim przyznał jednak, że ciosy na korpus ze strony rywala sprawiały mu spore problemy.
Dla byłego lidera wagi półśredniej był to powrót po ponad trzydziestu miesiącach. Momentami wydawało się, że może pokusić się o "czasówkę", ale nie decydował się podkręcać tempa i konsekwentnie boksował swoje.
- Po walce siedziałem w szatni i nie będę was oszukiwał, wszystko mnie bolało. To było dziwne uczucie. Ciosy na wątrobę robią w moim przypadku wrażenie, być może ma to coś wspólnego ze zbijaniem dużej ilości kilogramów. Czułem dyskomfort, choć byłem już wcześniej w większych tarapatach. Gdyby Barrios bił więcej na korpus, być może byłby w stanie doprowadzić mnie do liczenia. Tylko to właśnie wyróżnia zawodników światowej klasy, by przetrwać kryzys i nie dać po sobie nic poznać - powiedział Thurman.
Jeżeli ma w planach Crawforda, gościa który jest jednym z lepszych zawodników bijących na korpus, to czarno widzę jego potencjalną walkę z Budem, zwłaszcza w kontekście dotrwania do końca.