KARIERA DYCZKI W KOŃCU NABIERZE TEMPA? KRÓL NOKAUTU U SCHAEFERA
Iwan Dyczko (11-0, 11 KO) - dwukrotny medalista olimpijski wagi super ciężkiej, ma kapitalne warunki fizyczne i mocną bombę w obu rękach. Jego kariera zawodowa była jednak długo uśpiona, co ma się teraz zmienić.
Niespełna 32-letni olbrzym - 206 centymetrów wzrostu, około 110 kilogramów wagi, przez blisko pięć lat stoczył zaledwie jedenaście walk. W dodatku z rywalami wątpliwej klasy. Były nawet znane nazwiska, Ray Austin, Denis Bachtow czy Aleksander Ustinow, wszyscy jednak od kilku lat są cieniem samych siebie i nie mieli prawa realnie zagrozić Kazachowi.
Grupa Bulldog Boxing Promotions, która promowała dotąd Dyczkę, weszła we współpracę ze stajnią Probellum, za którą stoi sławny w środowisku bokserskim Richard Schaefer. To wydaje się gwarancją na znacznie większe walki w niedalekiej przyszłości.
- Jestem w stu procentach pewien, że te dwie grupy pomogą mi w dojściu do mistrzostwa świata wagi ciężkiej - zaciera ręce Dyczko. Wkrótce powinniśmy poznać datę kolejnej walki Kazacha oraz nazwisko jego przeciwnika.
On ma 32 lata więc już albo MEGA walka albo idzie w zapomnienie.
Też chętnie bym go zobaczył z Machmudowem. Rosjanin byłby dla mnie faworytem. Mogliby skręcić jakąś dobrą galę w Moskwie. Swojego czasu miały tam miejsce piękne imprezy.
On ( Dyczko ) należy przede wszystkim do tej grupy prospektów z Rio. Im ich więcej tych prospektów tym lepiej. Potrzeba narybku, który kiedyś zastąpi dzisiejszą czołówkę.