CALZAGHE: WALKA Z CANELO BYŁABY NAJLEPSZĄ W MOJEJ KARIERZE
Lider współczesnego boksu, obecny król wagi super średniej Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) często zestawiany jest przez kibiców z dawnymi mistrzami swojej kategorii wagowej. Jednym z nich jest wybitny, niepokonany Joe Calzaghe (46-0, 32 KO), który w marcu skończy 50 lat i trochę żałuje, że nie zdoła już skrzyżować rękawic z 31-letnim Meksykaninem.
CANELO W MAJU W LAS VEGAS, WE WRZEŚNIU POWRÓT DO MEKSYKU >>>
- Co mogę powiedzieć o Canelo? Sposób, w jaki wyczyścił wagę super średnią i zunifikował wszystkie pasy... Mi zajęło to lata, więc widać, że Canelo ma wspaniałych ludzi wokół siebie. Jest bardzo dobrze prowadzony. To świetny zawodnik, ale mówiąc szczerze z radością stoczyłbym z nim walkę w moich najlepszych czasach. Kiedy oglądałem walkę Canelo z Calebem Plantem, była dość wyrównana i pomyślałem sobie, co ja zrobiłbym Plantowi... - powiedział Calzaghe.
JOE CALZAGHE I DARREN BARKER ZAKŁADAJĄ FIRMĘ MENADŻERSKĄ >>>
- Moja walka z Canelo byłaby wspaniała, dlatego chciałbym być wciąż obecny na scenie jako zawodnik... Gdyby doszło do takiego pojedynku, zarobiłbym za niego największe pieniądze w karierze, ale przede wszystkim byłaby to moja najlepsza walka - dodał legendarny Walijczyk, który w 1997 roku zdobył pas WBO pokonując Chrisa Eubanka, a później pokonał m.in. takich kozaków jak Robin Reid (1999), Mario Veit (2001 i 2005), Jeff Lacy (2006), Mikkel Kessler (2007), Bernard Hopkins (2008) i Roy Jones Jr (2008).