FURY DO WHYTE'A: WYJDŹ Z UKRYCIA SUKO, ZNOKAUTUJĘ CIĘ!
- Coś zamilkłaś mała suko - tymi słowami Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) przywitał dziś rano Dilliana Whyte'a (28-2, 19 KO), swojego najbliższego rywala. Przynajmniej w teorii.
Za nami najwyższy przetarg na walkę mistrzowską. Obaj zarobią miliony. Pretendent zarobi minimum 7,4 miliona dolarów, ale jeśli wygra, dostanie bonus od WBC, czyli dodatkowe 4,1 miliona. Teoretycznie więc na stole dla Dilliana jest do zgarnięcia aż 11,5 miliona dolarów! "Król Cyganów" ma gwarantowane 30 "baniek", ale w razie zwycięstwa jego gaża wzrośnie do 33,6 miliona dolarów. Robi to wrażenie... Tylko Whyte dziwnie milczy. Być może skupił się na treningach, ale on przecież walczył z federacją WBC o lepszy dla siebie podział pieniędzy z tego przetargu.
- To wiadomość do tchórza Whyte'a. Przez trzy lata dobijałeś się do mistrzowskiej walki z Wilderem, której nigdy nie dostałeś. Dla mnie byłeś pretendentem przez trzy minuty i od razu dostałeś tę walkę. Powtarzałeś cały czas, że cię unikam i nie chcę z tobą walczyć. Teraz nagle dziwnie ucichłeś. Wyjdź z ukrycia mała suko. Nie chowaj się. Dostaniesz prawie osiem milionów dolarów za walkę, czyli jakieś siedem i pół miliona za dużo jak na ciebie kloszardzie, tylko wyjdź z ukrycie i odezwij się w końcu. Znokautuję cię! - powiedział w swoim stylu Fury.
Pojedynek nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony, ale ma do niego dojść 23 kwietnia na wielkim obiekcie Principality Stadium w Cardiff, gdzie na trybunach zasiądzie ponad 80 tysięcy kibiców.
Spieprzył przed rewanżem z Kliczko. Pierwszy rewanż z Wilderem, miał być zaraz po pierwszej walce, ale też nie był na niego gotowy. Z drugiego rewanżu próbował się wykpić. I do obrony z Whytem też nie był chętny, ale pewnie perspektywa skrzyżowania rękawic z Usykiem zachęciła go do tego. A teraz wielka japa, znów obraża wszystkich dookoła.
ps. mysle, ze jedynym zawodnikiem na ktorego takie gadki mogly dzialac byl Wilder, ktory wydaje sie osobnikiem, za przeproszeniem, przyglupim
No ja mam ambiwalentny stosunek do niego. Z jednej strony nie trawię go za jego zachowania poza ringowe, z drugiej strony, nie sposób nie docenić jego sportowych osiągnięć. I jeśli chodzi o prowadzenie swojej kariery, jest cholernie cwany, choć pozory mogą mylić.
Nie zawsze się zgadzam z tym co on pisze, ale facet ma 70-lat, utytułowany sportowiec, wypowiadając podpisuje się swoim nazwiskiem, a ty gnoju przypełzłeś tu za nim z RP i uczepiłeś się go, jakbyś nic innego nie miał w życiu do roboty. Ile ty masz lat? 15?
Moim skromnym zdaniem bokser dobry, na pewno nie wybitny. Prowadzony ostroznie i w niezwykle cwany sposob. Najwiekszym osiagnieciem jego kariery pozostaje walka z Klitschko w Dusseldorfie gdzie zrobil wage zycia i po prostu uciekal przez pol walki, czym kompletnie zaskoczyl WK wygrywajac nieznacznie na punkty. Pozniej migal sie od rewanzu, wpadl na dopingu i zeby nie dostac kary wymyslil historyjke o zdrowiu mentalnym i zniknal z planszy na dwa lata. Gdyby do rewanzu doszlo, drugi raz by juz Klitschko taktycznie nie oszukal i dobrze o tym wiedzial. Klitschko przygotowany jak do walki z AJem, ruchliwy i mobilny na nogach, robi cygana przez nokaut.
Poza Klitschko, resume wrecz zenujace jak na kogos kto klapie geba przy kazdej okazji i uwaza sie za top wagi ciezkiej. Trylogia z uposledzonym boksersko krolem nokautu na ponad 30stu kelnerach Wilderem, Wallin, Schwarz, Pianeta, Seferi, Hammer i Abell. No i waciany USS Cunningham ktory go zreszta polozyl i z ktorym wygral po faulach.
Nie do konca rozumiem tez prezentowania go jako nr 1 wagi ciezkiej. Osiagniecia takiego Usyka (unified HW Champion w trzeciej walce po zminie kategorii przeciwko komus o resume Joshuy w dodatku na jego terenie i w takim stylu, i to bezposrednio po zdobyciu undisputed w cruiser) juz dzisiaj znacznie przewyzszaja nadmuchana trylogie z balonem z Alabamy.
Jako osoba to dla mnie nic wiecej niz notoryczny hipokryta i jawny klamca. Showman dla biedakow, w dodatku nie za bardzo rozgarnietych. Ani to smieszne, ani nie dostarcza rozrywki na poziomie. Jak go widze to przelaczam kanal, zwykly klaun.
Pewnie dzięki takiemu pierniczeniu walki lepiej się sprzedają. Jeśli ktoś tego nie lubi, mam dla niego złą wiadomość. Dostanie takich gadek coraz więcej, bo ludzie, których interesuje tylko sama walka to dinozaury na wymarciu. Jak w końcu wymrzemy, to i walki się skończą, zostanie tylko samo gadanie i odgrażanie się. Niedowiarkom proponują przyjrzenie się obecnej karierze Ryjana Garcii :P
Fakt, ze moze sa jakies granice ale jezeli Fury robi to notorycznie to sam zaniza ta granice, tak jak @ELREY to podsumowal, ze Fury zachowuje sie jak czesto klaun i tak powinno sie to odbierac. W przypadku Ali vs Fraizer to po 1. Fraizer tym fochem do konca zycia pokazal swoja slabosc, a 2. Sam Ali chyba serio mial do niego duzy problem bo o ile u Furego latwo stwierdzic ze pajacuje o tyle grypsy Aliego niejednorktonie (a zwlaszcza wobec Fraziera) wydawaly sie calkiem na serio i niekoniecznie byly warunkowana gra psycholigczna tylko byc moze szczera nienawiscia.
Reasumujac - w mojej opinii czlowiek stonowany, powazny pisze/mowi takie rzeczy pod publike (pod masy baranow) natomiast odbiorca jezeli ma troche oleju w glowie to powinien to zlewac. Obrazic kogos mozna tylko jezeli ma sie jakas tam "zdolnosc honorowa"/lub (i) intelektualna/, tani tekst typu "twoja stara" moze obrazic tylko kogos kto uwaza ze taki sam tekst jest najlepsza kontra.
raczej nie ;p bo jednak konflikt na anonimowym forum nie powinien poszarpac psychy komukolwiek ;p sam @Ramirez82 boksu naoglodal sie whooy bo ja kojarze ten nick tutaj od wielu lat ale podobnie do wielu innych ludzi charakternych raz sie z nim zgadzam a raz nie - trzeba sie jakos szanowac, gownoburze sa zbedne do czasu gdy na nich nie zarabiamy ;p
Są tu tacy co to tolerują, są i tacy, którzy uważają, że to sprzedaje bilety. Są i tacy jak ja, co wolą boks, gdzie wojownik szanuje wojownika, a nie wyzywa od suk, dziwek, kloszardów, śmieci, szmat, kurew.
Byleby Dillian nie dał się sprowokować tej pokrace ...
No ja nie neguję osiągnięć Fury'ego. Pewnie, że gdyby się zastanowić, to zawsze wszystko można podważyć - osiągnięcia Tysona, Bowe, Lewisa, Kliczków... Ciężko powiedzieć jak skończyłby się rewanż Fury-Kliczko, po pierwszej walce, wydawało mi się, że Fury miał na niego sposób i drugą walkę wygrałby jeszcze pewniej. Z czasem zacząłem zastanawiać się, czy faktycznie Kliczko mentalnie był w pełni formy w tej walce. Wielka szkoda, że do rewanżu nie doszło, rozwiałby wszelkie wątpliwości. Tak samo szkoda, że do wielu walk w czołówce nie dochodzi, przez co ciężko o rzetelny obraz tej czołówki.
@marcinm
Może i Frazier okazał słabość, obrażając się do końca życia. A może był prostym i szczerym człowiekiem, który przecież swego czasu pomógł Alemu, a ten później w podziękowaniu zranił jego dumę, wygadując każdą pierdołę, by tylko wyprowadzić Joe z równowagi, zjednać sobie kibiców i zrobić szum wokół walki.
No Fraizer raczej byl prostym i szczerym czlowiekiem - nie ma w tym nic zlego. Sam Ali - tak jak wspomnialem, ciezko powiedziec czy serio mial do niego problem czy to byla tylko gierka. Zachowanie tak czy siak nie ladne i w mojej opinii slabe. Tak czy siak w tamtych czasach zupelnie inaczej "szanowano slowo". Obecnie pierdy Furego nie powinny byc postrzegane jako silne obrazy, a jezeli ktos tak uwaza to sluchajac Aliego winien miec Claye jako najwiekszego buraka i chama w historii boksu (ja osobiscie Aliego nie lubie jako czlowieka, uwazam ze jego "fame" zostal przekolorowany ze wzgledu na to, ze byl czarnym rasista co w danym okresie bylo "modne")
Dla mnie Ali numerem jeden, przełomowa i mega barwna postać, ale chyba im starszy jestem, tym bardziej krytycznie patrzę na różne świństwa, które robił by wejść swoim rywalom do głowy. Jego śmieciowe gadanie, to często były wyżyny hipokryzji.
No Ali bokserem byl swietnym (w mojej opinni jedynka winien byc LL) ale poza ringowo to twor nie odstajacy od obecnego TF - wlasnie ze wzgledu na "inne czasy" byl postacia o wiele bardziej kontrowersyjna (i w mojej opinni to byl totalny burak lub znakomity aktor, a moze jedno i drugie).
No tak, ale rozmawiajac o bokserskich dokonaniach to golym okiem widac ze resume Fury'ego jest po prostu slabe. Pisalem juz wczesniej ze w czasie kiedy on prowadzil boje z Wilderem, Wallinem (ktory zreszta dal mu ciezka przeprawe), Schwarzem, Pianeta, Seferim, Hammerem i Abellem, taki Joshua (ktorego teraz wszyscy wyzywaja od Bog wie czego) zaliczyl Whytea, Breazealea, Martina, Klitschko, Takama, Parkera, Povetkina, 2 x Ruiza Jr, Puleva i Usyka (+ teraz rewanz), nie unikajac absolutnie nikogo. Roznica w poziomie przeciwnikow ogromna.
Wracajac do walki z Furego z Whytem caly czas nie jestem przekonany czy ten pojedynek jest wart 41 milionow. Warren musial sie glupio poczuc jak po otwarciu kopert zrozumial ze przeplacil prawie 9 mln ponad oferte nr 2....
Swoja droga, zna ktos szczegoly tych przetargow? Hearn cos wspominal ostatnio w wywiadzie ze przy takim zlodziejskim podziale jak to 80/20 narzucone przez WBC, promotor reprezentujacy faworyta ma znacznie wieksze pole manewru bo moze np dogadac sie za zamknietymi drzwiami na pieniadze ze swoim bokserem niezaleznie od proponowanej kwoty dzieki ktorej wygrywa przetarg. Czyli np Warren i team Fury chca byc pewni ze wygraja przetarg, dogaduja sie np na gwarantowana wyplate 20mln dla Tysona. To oznacza ze przy podziale 80/20 Whyte otrzymalby 5mln a cala oferta wynioslaby 25mln. Problem w tym ze na tym etapie nie wiedza czy 25mln wystarczy do wygrania przetargu. Wiec dogaduja sie za zamknietymi drzwiami ze np Tyson dostanie 20 mln niezaleznie od kwoty ktora bedzie proponowana w czasie licytacji, wkladaja do koperty np oferte na 41 mln wiedzac ze to praktycznie gwarantuje im wygranie przetargu i wylacznosc na promowanie pojedynku, Whyte dostaje swoje 2-3 mln wiecej, WBC dostaje swoja oplate za walke mistrzowska a Fury np dostaje dodatkowo intratny negocjowany oddzielnie procent sprzedanych PPV. Nie wiem czy tak jest ale tak to zrozumialem z wypowiedzi Hearna, ze w praktyce przetarg WBC to bardziej "teoretyczne zobowiazanie" niz murowany i wiazacy prawnie podpisany kontrakt na walke, ktore w rzeczywistosci sa negocjowane oddzielnie. I ze dzieki podzialowi 80/20 oboz Furego jest w uprzywilejowanej pozycji zeby manipolowac wynikiem przetargu zanim ten sie jeszcze odbedzie.
Jakies opinie?
Oczywiście patrząc na rekord, Joshua odkąd zdobył tytuł w 2016, po dwóch lżejszych obronach na początek, mierzył się z samymi mocnymi rywalami, z których najsłabszym był Takam. Ale po drodze zaliczył dwa potknięcia. W jakiej formie nie byłby Kliczko w 2015 roku, jak nudna nie byłaby to walka, i jak wykreowanym królem nokautu nie byłby Wilder, to fakty są takie, że to Fury najpierw pokonał niepokonanego od dekady mistrza, a później wygrał trylogię z niepokonanym królem nokautu, który 10 razy z rzędu obronił tytuł WBC. Wszystko to w walkach wyjazdowych, na terenie rywala. Wciąż pozostając niepokonanym.
A co do tego, że Joshua nie unikał nikogo i Hearn chciał mu organizować najlepsze walki, bo brytyjska publiczność nie kupiłaby na rywala jakiegoś wraka Stiverne'a, to niestety, ale kto wie, czy takie prowadzenie i presja z nim związana, ostatecznie nie okażą się zgubne dla Joshuy.
Co do gaży Fury'ego z tego przetargu, wszystko jest możliwe. Na pewno walka w UK będzie hitowa, ale czy aż na tyle? Możliwe, że są dogadani, byle przebić ofertę Hearna, by walka była robiona na ich warunkach. Ale też w promowanie Fury'ego zamieszany jest diler narkotykowy, więc tam mogą być dodatkowe pieniądze z tego źródła. Ale to już można sobie tylko gdybać. Mnie tak samo zastanawia, czy możliwe by Joshua i Usyk, za swoją pierwszą walkę zarobili tyle ile było podane? Podejrzanie niskie gaże, jak za walkę, które cały stadion sprzedała w ile? Godzinę?
No wlasnie to jest ta roznica pomiedzy podstawowa gaza gwarantowana a innymi punktami kontraktu ktore sa negocjowane osobno. Joshua mial bodajze gwarantowane ponad 13mln dolarow (10mln funtow) a Usyk chyba ponad 4mln dolarow (3mln funtow). Nie wiem natomiast jak wygladaja podzialy z PPV z roznych platform (np walka byla osobno do kupienia na ESPN ale jednoczesnie byla czescia pakietu DAZN), Joshue pewnie wzial wiecej od Usyka, nie wiem czy (i w jakiej formie) udzial mial w tym Matchroom. Nie wiadomo jak to wszystko jest skonstruowane czy np jest to staly procent czy np. schemat stopniowy ze zmieniajacym sie stosunkiem procentowym po osiagnieciu danego pulapu itd. Do tego dochodza osobne deal'e jak sponsorzy indywidualni. Nie znam szczegolow ale w rewanzu to podobno Usyk ma zgarnac lwia czesc i w slowach samego Hearna "zarobi fortune".
Pzdr
Szacun kolego!
Odnosnie Alego, to mam podobne zdanie jak Ramirez i marcin. Fury ewidentnie papuguje zachowanie pozaringowe Alego. Jegao kariera idzie rowniez ta sama sciezka. Ali wypromowany zostal przez mafie na walce z Listonem. Jego dwa zwyciestwa nad Sonny'm byly [szczegolnie to drugie] dziwne. Jak skonczyl Liston to prawdziwi fani boksu wiedza, bez pomocy wyszukiwarki internetowej. Wpisy kolegi ERLEY tez super.
Dla ciebie ulomny trollu to "Pan Pawel".Po poreczy w szkole ze mna nie zjezdzales.
Nie znam szczegolow ale w rewanzu to podobno Usyk ma zgarnac lwia czesc i w slowach samego Hearna "zarobi fortune".
No ciekawe. Osobiście obstawiałbym, że w rewanżu to wciąż Joshua zarobi więcej, tak jak było w przypadku rewanżu z Ruizem, takie rzeczy mogły już być określone w kontrakcie na pierwszą walkę. Na pewno Usyk dostanie więcej niż za pierwszą walkę i podział będzie bardziej wyrównany. Ale zobaczymy.
Autor komentarza: ELREY
PS. Ta "trylogie z niepokonanym królem nokautu, który 10 razy z rzędu obronił tytuł WBC" to sobie darujmy...Te 10 obron to przeciwko takim asom jak Szpilka, Molina, Washington, Dhupas, cien tlustego Stiverne'a, rozbity Arreola czy 60 letni Luis Ortiz ktory go zreszta prawie znokautowal ;)
Wiem, ale takie są fakty, tak Wilder był postrzegany i kreowany, nawet przez samego Fury'ego - wiadomo w jakim celu :) Na pewno w ostatnich latach, przed tymi dwoma porażkami z Furym, jego akcje mocno wzrosły, 2 razy odprawił tego "legendarnego, najbardziej unikanego" Ortiza (z dużymi problemami, ale jednak) i błyskawicznie znokautował Breazeale. Plus w pierwszej walce mało brakowało, a skończyłby Fury'ego - sam zresztą myślałem, że w rewanżu Fury już mu się nie wywinie.
Autor komentarza: PawelToronto
ad.Ramirez
Szacun kolego!
Wzajemnie!