MAKABU: ZNOKAUTUJĘ CANELO!
- Teraz pora na Canelo. Znokautuję go - zapowiada Ilunga Makabu (29-2, 25 KO), mistrz świata wagi junior ciężkiej federacji WBC, który w sobotnią noc w kontrowersyjnych nieco okolicznościach pokonał Thabiso Mchunu.
Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) tak naprawdę sam wybierze sobie rywala na 7 maja. Jedną z opcji jest przeskok o blisko piętnaście kilogramów w górę, z kategorii super średniej do cruiser, w polowaniu po tytuł mistrzowski w już piątym limicie. A Makabu bardzo chętnie przywita meksykańską sławę na granicy 90,7 kilograma.
- Canelo popełnił duży błąd wyzywając mnie do walki. On bawi się w gierki, a boks to nie jest zabawa. Jeśli rzeczywiście zdecyduje się na taki krok, ciężko go znokautuję. Mogę go wyboksować, ale też skończyć przed czasem. Wiem, że z Canelo musiałbym trochę poboksować, więc i przeciwko Mchunu boksowałem więcej niż zazwyczaj. Chciałem pokazać, że nie zawsze nastawiam się na mocne ciosy i potrafię walczyć w ten sposób. Czekam na Canelo i jestem na niego gotowy - zapowiada Makabu.
Ja tylko żałuję że tak mało postawiłem na Makabu choć zawsze mógł paść remis przy czym pas zachowałby dalej Ilunga i walka z Canelo by się odbyła a ja bym przegrał wtedy finalnie sporą kasę.