PROMOTOR USYKA: NA MIEJSCU JOSHUY WZIĄŁBYM ODSTĘPNE
- Decyzja nie została podjęta, ale jest rzeczywiście oferta odstępnego dla AJ-a i nawet z nim o tym rozmawiałem - mówi Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (24-2, 22 KO).
W ostatnich dniach najpierw pojawiła się informacja, że były już dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej przyjął 15 milionów funtów tylko po to, by zrobić miejsce na pełną unifikację pomiędzy Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO) a Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO). Potem jednak nastąpiło dementi ze strony samego Joshuy.
- Nie wiem jakie pieniądze zostały położone na stół, ale jeśli jest to 15 milionów funtów, to na miejscu Joshuy bym wziął te pieniądze. Być może zarobiłby więcej za rewanż, a może coś tych okolicach, a przecież sporo ryzykuje wychodząc do takiego rewanżu. Jeśli znów by przegrał, jego przyszłość stanęłaby pod znakiem zapytania. A tak miałby zagwarantowane duże pieniądze oraz gwarancję walki z lepszym z pojedynku Usyka z Furym o wszystkie pasy mistrzowskie. Na miejscu Joshuy rozważyłbym tę ofertę bardzo poważnie - mówi Aleksander Krasjuk, promotor Usyka.
- Z biznesowego punktu widzenia to dobry ruch. To nie będzie znak, że Joshua kogoś się obawia, bo przecież potem będzie mógł zaboksować o wszystkie tytuły. A biorąc odstępne mógłby jednocześnie stoczyć jakąś rozgrzewkową walkę w międzyczasie. Moim zdaniem to dla niego najlepsza opcja. Tylko trzeba byłoby jeszcze sprawić, żeby zadowolony był także Dillian Whyte - dodał Krasjuk.
- Rzeczywiście pojawiła się oferta odstępnego, ale część tych informacji prasowych była nieprawdziwa. Nie wykluczamy żadnej opcji, dyskutowałem o tym z AJ-em, a on doskonale planuje kolejne kroki. Nigdy nikogo nie unikał i to się nie zmienia, jemu najbardziej zależy na pobiciu Usyka w rewanżu - zapewnia Hearn.
Z mojego punktu widzenia, to lepiej: wolę nowe walki, jestem przeciwny rewanżowym klauzulom. Natomiast uważam jednak, że AJ popełni pijarowy błąd, oddając natychmiastowy rewanż. Czy będzie to błąd sportowy? To już co innego, w zespole ma zamieszanie, nie jest przygotowany (z tego, co czytam tu i ówdzie), potrzebny mu czas i, być może, walka na odbudowanie. Być może decyzja o oddaniu rewanżu jest powodowana brakiem wiary w zwycięstwo nad Usykiem. Nie ważne. Fury-Usyk to będzie prawdziwy bój o wszystko. Oby do niego doszło!
Ja osobiście wolałbym teraz obejrzeć unifikacyjną walkę Fury-Usyk, i Joshuę odbudowującego się - kiedyś zawodnicy odbudowywali się po porażkach i nie było problemu.