BERISTAIN: CANELO NIE JEST JEDNYM Z NAJLEPSZYCH W HISTORII MEKSYKU
Legendarny meksykański trener Ignacio "Nacho" Beristain długo był sceptyczny wobec osiągnięć obecnego króla wagi super średniej Saula Alvareza (57-1-2, 39 KO), ale powoli zaczyna się przekonywać do klasy Canelo. Wciąż jednak nie należy on według Beristaina do grona największych meksykańskich czempionów.
DURAN: CANELO JEST JEDNYM Z NAJLEPSZYCH W HISTORII MEKSYKU >>>
- Czy Canelo jest jednym z najlepszych zawodników w historii Meksyku? Doceniam to, że jest wspaniałym zawodnikiem, świetnie przygotowanym przez trenera i dobrze trenującym. Ale nie jest według mnie jednym z najlepszych w dziejach naszego kraju. Dopiero może dołączyć do tej grupy, trafić do serc Meksykanów - powiedział Beristain.
- Alvarezowi brakuje jednej czy dwóch walk w stylu Julio Cesara Chaveza czy innych wielkich mistrzów. Canelo nie miał jeszcze walki, która zdobyłaby serca narodu (...) Można oszukać kibiców, ale nie mnie, za dużo boksu widziałem. Wciąż mam nadzieję, że zobaczę Canelo w tej wielkiej walce (...) - dodał "Nacho", który pracował m.in. z kilkunastoma meksykańskimi mistrzami świata, a najbardziej znany jest jako trener takich legend jak Juan Manuel Marquez, Daniel Zaragoza, Rafael Marquez, Ricardo Lopez czy Gilberto Roman.
Tak naprawdę nie wiem czego wymagać więcej - gość pobił najlepszych z średniej, najlepszych z super średniej, topowego zawodnika półciężkiej. Zarówno Charlo nie był na takim poziomie na jakim byli Golovkin i Jacobs, no i też Benavidez w żaden sposób nie udowodnił, że jest lepszy od trzech mistrzów których pobił Canelo.
Najbardziej mi imponuje, że w zasadzie nie ma łatwiejszych walk w jego CV od kilku lat. Coś co jest normalne u 99% pięściarzy u Canelo praktycznie nie ma miejsca, leje się cały czas z aktualnymi mistrzami, nawet ten Yldrim był wzięty tak żeby nie tracić terminu więc go można potraktować jako dodatek.
No ale właśnie - te czyste zwycięstwa były "tylko" dobrymi zwycięstwami. Nie jest przypadkiem, że gdy Alvarez wchodził na bardzo wysoki/elitarny poziom, to trzeba go było wyciągać. Mayweather, Gołowkin, Cotto, Lara - tylko jednego z nich Canelo pokonał bezdyskusyjnie. Zawodnicy z super średniej to nie był ten elitarny level. Mógłbym się zastanowić nad Kowaliowem, ale on był już zdecydowanie po drugiej stronie rzeki.
Porażki, zwłaszcza te przed czasem, ale nie tylko zmieniają pięściarzy dlatego trzeba docenić to co Canelo zrobił w super średniej. Tym bardziej, że byliby to aktualni mistrzowie świata i zawodnicy sprawdzeni na tym najwyższym poziomie, najmniej pewnie Plant, ale jak się później okazało to był kawał zawodnika.
Porażki zmieniają bokserów, ale często też pozwalają im wyciągnąć wnioski i stać się lepszymi. Plant zaprezentował się dobrze z Alvarezem, ale czy to dowód na wysoki poziom Planta? Najlepszą wygraną Caleba był drugoligowy Uzcategui..
To tyle o niektórych remisach czy wygranych…
Oczywiście Canelo jest rewelacyjny
Tak, ten tekst jest mocny, bardzo mocny...
Alvarez vs Golovkin 1 (total punches landed 218 vs 169 dla Golovkina, do tego Golovkin "outjabbed him" 108 do 55). Pewne zwyciestwo Golovkina. Remis to walek.
Alvarez vs Golovkin 2 (total punches landed 234 vs 202 dla Golovkina, do tego Golovkin "outjabbed him" 118 do 59). Zwyciestwo Golovkina, trzeba by naciagac do remisu. Wygrana Alvareza to walek.
Alvarez vs Lara (total punches landed 107 vs 97 dla Lary, do tego Lara "outjabbed him" 55 do 9 (!). Zwyciestwo Lary, trzeba by naciagac do remisu. Zwyciestwo Alvareza to walek. Jeden z sedziow typuje 117-111 dla Alvareza no comment.
Alvarez vs Trout (total punches landed 154 vs 124 dla Trouta, do tego Trout "outjabbed him" 59 do 28). Max remis, zwyciestwo Alvareza to walek. Jeden z sedziow typuje 118-109 dla Alvareza. No comment.
Alvarez vs Mayweather. Deklasacja 12-0 dla Mayweathera. Jeden z sedziow typuje remis. No comment.
Dziekuje.
http://www.bokser.org/content/2018/09/16/144128/index.jsp
Alvarez to genialny produkt dla głupiej masy która ma krótką pamięć. Tyle.
Nie odmówię mu tego że jest świetnym pięściarzem bo jest tyle tylko że nawet w średniej nie był najlepszy a jaki miałoby to wpływ na dalszą karierę nie ma się co rozwodzić.
Niech Polakosy i inni durnie dalej łykają to jako gigantyczną historyczną karierę... Aż strach pomyśleć jakich spazmów dostanie ten gość i jemu podobni jak Makabu się podłoży rudemu i przegra walkę...
Btw, za zwycięstwem Alvareza w dwójce również optuje spora rzesza pięściarzy, jeśli będziesz chciał, to wstawię.
Nie zmienia to faktu, że zawodnik, który był lepszy w ponad połowie z 24 rund, niesłusznie nie dostał nawet jednej wygranej.
Bedzie bo Alvarez ten pojedynek zwyczajnie przegral, statystyki ciosow w moim poscie powyzej (warto przytoczyc ze sedzia Adalaide Byrd typowala 118-110 dla Alvareza, kryminal....)
"Btw, za zwycięstwem Alvareza w dwójce również optuje spora rzesza pięściarzy"
Remis bylby naciagnieciem na korzysc Alvareza, zwyciestwo to byl zwykly walek. Golovkin znowu przewazal i wygral na punkty co najmniej 2 rundami. Mozna sie doszukiwac remisu na sile, na pewno nie wygranej.
Zreszta o czym my dyskutujemy, chyba na 30 dziennikarzy sportowych nikt nie widzial zwyciestwa Alvareza. Paru widzialo remis, zdecydowana wiekszosc widziala zwyciestwo Golovkina.
Przy okazji naprawdę polecam nie sugerować się Compuboxem - jeśli w jednej rundzie ktoś trafią 9 jabów, drugi 7 power punchów - dasz rundę jabberowi? O jakości Compuboxa można pisać eseje.
Dwójka - to właśnie w niej remis nie sprawia mi problemu. Rundy, który Alvarez wygrał i które można mu przyznać, wymieniłem już wyżej.
Piszesz o dziennikarzach sportowych, mam pod ręką listę co najmniej 40 osób (trenerów, bokserów), którzy przychylali się przewadze Alvareza w rewanżu - wklejać?
Caly swiat to widzial. Golovkin powinien miec zero w rekordzie bo nigdy w zyciu z nikim nie przegral.
Twierdzenie ze bylo inaczej jest po prostu naciaganiem rzeczywistosci.
A najlepsze jest to, że mniej więcej się zgadzamy. Ale próbujmy patrzeć choć nieco chłodnym okiem :)
Kowaliow jako jeden z niewielu topowych rywali Alvareza był past prime - tyle, że ten past prime Kowaliow i tak był czołowym zawodnikiem kategorii półciężkiej, który pokonywał solidne i niepokonane dotąd firmy jak Yarde i Alvarez, dodatkowo Canelo przeskoczył dwie kategorie wyżej co samo w sobie czyni ten skalp dosyć wyjątkowym.
Canelo mierzył w zasadzie w każdym typem zawodnika na swojej sportowej drodze i na każdego znalazł wcześniej czy później receptę.
Lara nie leżał Alvarezowi stylowo, walka była raczej bliska ale dla mnie dla Canelo. W ogóle widać jak się Canelo wspaniale rozwija - dzisiaj myślę, że takiego Larę lub kogoś większego z tak niewygodnym stylem albo wyraźnie by wypunktował albo skończył przed czasem.
Casus Lary trudny do stwierdzenia, bo stylowo Canelo nie startował od tamtego czasu z zawodnikiem tej klasy, bo mam nadzieję, że nie zakładasz, że Saunders to ten sam poziom.
Saunders bardzo niewygodny. Trudno powiedzieć który był lepszy bo obaj walczyli z różnym Alvarezem i to według mnie było jest tutaj decydujące. Nie robiłbym z Lary nie wiadomo kogo. Saunders oprócz niewygodnego stylu był niepokonany i miał co najmniej kilka wartościowych skalpów.
taka prawda
Samego ciosu to będę stał przy swoim, Alvarez mocniejszego nie ma. Jest za to, przynajmniej ostatnio, bardziej precyzyjny, timing też w porę. No i zależy też, co mamy na myśli poważny. Mistrz świata to już ktoś poważny?
Nawet bez Brooka to CV Gołowkina jest po prostu lepsze i co do tego nie powinno być wątpliwości.
No jak nie, mozna spekulowac....lol
Za dużo jest matematyki, kalkulacji. To nie jego wina, ale przez to, nawet jeśli teraz jest TOP-1, to raczej nie będzie TOP EVER.