STRASZĄ FURY'EGO: NGANNOU BIJE DUŻO MOCNIEJ NIŻ WILDER
- Ngannou bije mocniej niż Wilder! - słyszy Tyson Fury (31-0-1, 22 KO). Wątpliwe jednak, by cokolwiek robił sobie z tych pogróżek...
Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC rzucił kiedyś w eter nazwisko mistrza UFC wagi ciężkiej, a Francis Ngannou wyraźnie ten pomysł podchwycił. Tym bardziej, że w ostatnich miesiącach nie dogaduje się z szefami UFC.
- Nikt na świecie nie bije tak mocno jak Francis. Jeśli tylko spędziłby od pół roku do roku wyłącznie na treningach bokserskich, wyrobiłby pewne odruchy, nauczył się jeszcze mocniej uderzać i nokautować. To byłaby naprawdę groźna walka dla Fury'ego. Wilder nie jest żadnym technikiem, a przewrócił go czterokrotnie. Oczywiście nie jest łatwo w ogóle trafić Tysona, ale mój chłopak po kilku miesiącach treningów bokserskich nauczyłby się odpowiednio składać ciosy, a bije mocniej niż ktokolwiek inny. Dostał prawdziwy dar od Boga - mówi Marquel Martin, menadżer Ngannou.
Fury jest zobowiązany do walki z Dillianem Whyte'em (28-2, 19 KO), wciąż jednak wolałby skrzyżować rękawice z Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO) o wszystkie pasy królewskiej kategorii. Czy jest to możliwe? Jest, o czym szerzej przeczytacie TUTAJ >>>