KHAN I BROOK ZAPOWIADAJĄ FORMĘ ŻYCIA
- Nie mogę się już doczekać, by położyć na nim swoje łapy - mówi Kell Brook (39-3, 27 KO). - Efektowna wygrana może otworzyć nowy rozdział mojej kariery - odpowiada Amir Khan (34-5, 21 KO). Do ich wyczekiwanej walki dojdzie 19 lutego w Manchesterze.
Setki tysięcy za każde pół kilograma nadwyżki ponad umowny limit 67,6 kilograma oraz klauzula o rewanżu - to dwa najważniejsze punkty kontraktu podpisanego przez obie strony. Negocjacje trwały bardzo długo, ale w końcu osiągnięto porozumienie.
- Nienawiść to duże słowo, ale jestem blisko tego stanu względem niego. Naprawdę nie toleruję tego gościa i nie mogę się już doczekać, żeby zdzielić go w łeb. Chcę wbić mu w twarz swoje kości dłoni. Odżyłem, znów czuję się młodo i dobrze - zapewnia Brook.
- Jeszcze nigdy nie pracowałem na obozie tak mocno jak teraz. Na sparingach z dwudziestolatkami wyglądam dobrze, wyprowadzam więcej ciosów niż oni, więc nic nie wskazuje na to, że powinienem myśleć powoli o sportowej emeryturze. Jeśli wygram w dobrym stylu, otworzą się przede mną nowe furtki. Ale nie obiecuję sobie za dużo i nie myślę za bardzo o przyszłości, bo w boksie jest się zawsze o jeden cios od porażki. Czuję się jednak na treningach znakomicie - uspokaja swoich kibiców Khan.
Tyle ze walka z Maidana byla 12 lat temu w 2010 roku.. Od tego czasu Khan ze sto raz lizal glebe wiec odpornosc na pewno ma slabsza
Człowieku, Khan miał kilkanaście różnych desek w swojej karierze. Był ciężko nokautowany, ale praktycznie co większą walkę leżał, albo był ranny. Nie tylko szczękę ma słabą, ale i obronę. Zostala mu szybkość, ale jak Brook czymś trafi i go zrani może być po walce. Brook może więcej przyjąć niż Khan.
No, zobaczymy. Brook to nie Crawford, któremu Khan nie ustępowal szybkością. Zresztą Brook też jest nadgryziony. Ja jestem za Khanem, bo bardziej lubie styl tego pięściarza.
Mimo że obaj past prime, czuje w kościach że będzie to bardzo dobra walka i obaj dadzą z siebie możliwy maks.