GEORGE FOREMAN BRONI OSKARŻANEGO O RASIZM BOBA ARUMA
Bob Arum odpowiedział już na zarzuty Terence'a Crawforda (38-0, 29 KO), byłego już zawodnika swojej grupy, o rzekomy rasizm. Teraz w obronie legendarnego promotora stanął jeden z setek promowanych przez niego czarnoskórych pięściarzy, równie legendarny George Foreman (76-5, 68 KO).
- Pozew Terence'a Crawforda przeciwko Top Rank jest niepoważny. Jego nikczemne oskarżenia o rasizm są lekkomyślne i nie do obrony. On to wie i jego prawnik też to wie. Całą karierę przy boksie spędziłem jako mistrz czarnych, latynoskich i innych kolorowych bokserów. Nie mam wątpliwości, że sąd rozpatrzy sprawę Crawforda jako zwykłą próbę wymuszenia - komentował na gorąco szef grupy Top Rank.
- Jestem zszokowany i oburzony tymi oskarżeniami. Bob Arum święty nie jest, ale okazał się jednym z najlepszych ludzi jakich spotkałem na swojej drodze. Miał zawsze pasję do swoich zawodników. Oskarżenia Crawforda wobec Aruma łamią mi serce, ale jak widać w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone - stwierdził "Duży George", dwukrotny i najstarszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej. Dodajmy, że poza Foremanem, pod skrzydłami Aruma walczyły również takie czarnoskóre legendy jak Muhammad Ali, "Sugar" Ray Leonard, Marvin Hagler, Thomas Hearns czy Floyd Mayweather Jr. I to się nie zmienia, bo ci najmłodsi i najbardziej utalentowani dalej wiążą się z szefem Top Rank. Shakur Stevenson czy Keyshawn Davis - oni wiedzą, gdzie mogą się rozwijać...
Przypomnijmy jeszcze, że Crawford w ostatnich walkach zarabiał następujące kwoty: Shawn Porter 6 milionów dolarów, Kell Brook 3,5 miliona dolarów, Amir Khan 4,8 miliona dolarów, Egidijus Kavaliauskas 4 miliony dolarów. Jak na kogoś, kto nie sprzedaje PPV, to gaże prezentują się wyśmienicie...
-Jesteś czarny, a masz lub miałeś białego szefa? To oskarż go o rasizm-. -Ale on nie jest rasistą-. -A kogo to obchodzi?. Skoro może być rasistą, to znaczy że nim jest. Niech udowodni, że jest inaczej. W takich sprawach domniemanie niewinności nie obowiązuje, a prasę i opinię publiczna mamy po swojej stronie-.
- Jesteś kobietą, a zetknęłaś się kiedyś z kimś znanym lub bogatym?- Tak, ale 40 lat temu-. - Nie szkodzi, a nawet tym lepiej, bo świadkowie nie żyją lub mają sklerozę. Oskarżymy go o molestowanie seksualne, a jeśli byłaś wówczas nieletnia, to jeszcze o pedofilię. Powiesz, że klepał cię po tyłku, a potem wsadzał rękę po twoją spódnicę, a drugą ręką się masturbował-. - Ale on mi nic złego nie zrobił-. -To nie ważne. Liczy się, że miał taką możliwość. Zresztą zaraz znajda się inne, które powiedzą: "Me too.", więc sprawę mamy z góry wygraną.-